Powoli robi się coraz goręcej. Zarówno na dworze jak i w świecie elektronicznej rozrywki. Za trochę ponad dwa tygodnie rozpoczną się tegoroczne targi E3 i znów na trzy dni Odyn przykuje nas łańcuchami do komputerów, byśmy opisywali wszystko co wydarzy się w Los Angeles. Tymczasem ja coraz częściej wybiegam myślami ku złocistym plażom, górskim szczytom i innym miejscom, w których chciałbym trochę odpocząć.
Póki co jedynymi wycieczkami, na które się wybiorę są jednak te wirtualne. W ten weekend ruszam na Dziki Zachód. Kiedy wy będziecie korzystali z uroków wiosny, ja sprawdzę co takiego szykuje dla nas Techland w grze Call of Juarez: Więzy Krwi. Płyta z tym tytułem wylądowała w redakcji. Po weekendzie powinniśmy dla was mieć tekst, w którym opiszemy tę pozycję.
A wy? Jakie gry zamierzacie przechodzić w ciągu trzech najbliższych dni? Moje plany już znacie. Złapcie więc za klawiatury i podzielcie się swoimi.
Jeszcze tak na zakończenie zdradzę, że szykujemy dla was bardzo dużą i atrakcyjną niespodziankę. Na pewno nie będziecie narzekali kiedy dowiecie się czym ona jest. Więcej na ten temat być może napiszemy już jutro.
Pisząc te słowa zerknąłem szybko na półkę z książkami. Kilka dni temu postawiłem na niej Toy Land Roberta Szmidta. W przerwach między załatwianiem kolejnych bandytów z całą pewnością sięgnę po tę pozycje. Oczywiście jeśli znacie jakieś książki godne polecenia, to wymieńcie je w swoich wpisach, a ja już żegnam się i życzę wszystkim Wikingom udanego weekendu.
Gdzieś muszę mieć zainstalowany spyware od V bo zdarza się że gram w to samo ;). Po przejściu Silent Hill 3 wziąłem się za GUN. Recenzje nie były przychylne, ale gier o dzikim zachodzie na PC jest żenująco mało, więc się skusiłem. I wcale nie jest tak źle. Później w tych samych klimatach pierwsza część Call of Juarez. Z książek – Bram Stoker – „Dracula”. Wstyd się przyznać, ale dopiero teraz sięgnąłem po tą pozycję.
leveluje sobie nadal altowego wardena w eq2 i powiem wam ze chyba jeszcze nigdy mi sie tak dobrze nie solowalo – gram totalnie bez pospiechu, robie sobie heritage questy, zbieram kolekcje, robie takze niego jewelera – no a sam warden jest – choc moze malo dpsowaty – nad wyraz zywotny. a levele szybko leca, jakby podciagneli xprate czy cos (niezaleznie od tego ze gram ma double rate bo sie mi nazbieralo troche czasu bez grania ;)) a jak juz wbije sie w strefe raidowa to trzeba bedzie troche zmienic achievementy i podszkolic sie w ‚technice grupowej’, bo lekarzem w eq2 wczesniej jakos nie gralem (sic!)a w kibelku (tam wlasnie czytam ksiazki podczas. . . ekhm wiadomo czego) neuromancer. wstyd ze wczesniej nie przeczytalem 😛
Mirror’s Edge skończone już na hardzie, speedruny i wyścigi mnie przerosły. Te pierwsze, bo nie mam tyle czasu i cierpliwości, a te drugie, bo moim zdaniem są głupio skonstruowane, ale cóż, bywa. Do przygód Faith w każdym razie na pewno będę wracał, bo już od dłuższego czasu jestem w nich zakochany. Ten weekend upłynie mi najpewniej pod znakiem Fable II. Jedynka mnie wręcz odpychała, sequel wypada więc na tym tle znacznie lepiej, ale ewidentnie cierpi na „syndrom Elder Scrolls”. Innymi słowy – jeżeli możesz robić wszystko, to paradoksalnie nie masz nic ciekawego do roboty. I choć angielski humor dodaje tej grze dużo uroku, to jednak ja jestem RPG-owym betonem i mówię stanowcze NIE dla takiej koncepcji. To jest zła droga dla tego gatunku. Oczywiście totalna liniowość też nie jest dobrym wyjściem (chociaż. . . są RPG-i które świetnie na tym wyszły, głównie te z Kraju Kwitnącej Wiśni), ale przecież zawsze można znaleźć złoty środek. Poza tym, mocno biorę się za Xboksowe zaległości, czyli sięgam po tytuły startowe. W ten weekend rozpocznę zabawę z Kameo: Elements of Power, o którym wiele dobrego słyszałem. Poza tym, w drodze jest już paczka z Dead or Alive 4, także szykuje się sporo zabawy 🙂
Jak już pisałem GOW2 skończony, a za RE5 jakoś nie mogłem się zabrać, wydałem więc obecną premię i zakupiłem Dark Athene. Pierwszego Riddicka nie skończyłem w całości więc może teraz dam radę, poza tym w ramach skutecznej i wytrwałej walki z własnymi ułomnościami nabyłem ten tytuł w wersji na X360. Nawet nie jest tak źle celowanie ujdzie w tłoku. 😉 W prawdzie etap na samym początku gry, w bloku więziennym B jest dużo ciekawszy niż pełzanie w kompletnych ciemnościach po kanałach pod więzieniem (a’la znienawidzony doom3), ale cóż, dam jej jeszcze szansę. Co do czytania, to zabieram się powoli za kolejny, ostatni tom Necroscopa. Miłego łikenda wszystkim.
A u mnie kolejny weekend(podobnie zresztą jak cały ten tydzień) mija pod znakiem Empire:Total War gra cholernie wciąga, może jeszcze pooglądam sobie DB Z w necie. Miłej soboty i niedzieli życze.
DBZ jak wyżej 😉 I kilka rundek w Earth Special Forces. . . Pozatym jutro urodziny. . . Po cholere świętować? Jak wbija sie gwoździe do trumny to już sie nikt nie cieszy, a wychodzi na to samo:|Pozatym zajawa na rower wróciła. Ride Hard Go Pro 😀
Weekend w plenerze. Więc i pogram w plenerze – PSP i Patapon2. Miodzio. Chociaż nadal nie jestem zadowolony z levelowania wojska, to przynajmniej więcej stuffu się zdobywa. Dostałem też In Memoriam, ale primo z powodu weekendowego wypadu PC zostaje, secundo mam problemy z rejestracją. *****. A ponadto – dziś napisałem chemię, i jestem z maturą 6/6, czyli wolny. Pozostaje czekać. Do czytania „Piąty Elefant”. Ech, ile ten Pratchett napisał. . . PS: wróciłem z „Aniołów i demonów” – wzgledem ksiażki mocno obciete, ogółnie średnio i bezpłciowo. Ale, że w kinach same gorsze rzeczy, to proponuje na to iść, bądź, jeśli ktoś nie widział, VCB.
Zakochałem się po raz drugi w DS’ie. Podam tylko tytuły: Zelda i najnowsze GTA Chinatown Wars. Dzieki tym 2 tytułom PSP poszło w odstawkę. W tej pierwszej rozwiązuje zagadki za pomocą bumerangu a w GTA bawię się w dilerkę. Następnię żegluję sobie w poszukiwaniu skarbów by potem z przechwyconych samochdów innych gangów wyprówać pokitrane w dzrzwiach narkotyki. Gram w nie naprzemiennie bo nie chcę zakończyć przygody w żadnej z nich:(. . . taaaa takie są dobre. Czas powiększać bibliotekę gier na konsolkę Nintendo. . . I tutaj mała prośba to władzy, dlaczego NIE MA RECENZJI GIER NA DS’A ?Wiele osób nie zdaję sobie sprawy, że w takie gry można grać ;)I czerpać z nich wiele przyjemności czasami dużo więcej niż mają do zaoferowania konsole stacjonarne czy nawet PC’ty. . . GTA w wersji na przenośne Nintendo to jedna z najlepszych odsłon tej serii, jeśli nie najlepsza! Wracam dalej zdmuchiwać kurz ze starych map skarbów, a gdy się już zmęcze to zagwiżdże za taryfą, która zawizie mnie w prost do tych cwaniakowatych koreańców i przetrące tam kika głów. Miłego weekendu wszystkim:D
Weekend spędzam (a właściwie zacząłem) pomagając przy małym remoncie i wieczorami przy A Link to the Past i Super Mario World ; ). A do czytania? Wciąz jestem pod nieziemskim wrażeniem Norwegian Wood Murakamiego, ale może uda mi się wziąć za Neuromancera.
Neuromancera szczerze polecam, podobnie jak dalszą część trylogii Ciągu (Graf Zero, Mona Liza Turbo). Dla mnie rewelacja. A u mnie w weekend królował Dawn Of War2. Purge the alien!
noc spędzam na nesikowaniu na moje podwórko dotarł XXI wiek w postaci panów od światłowodu rozkopali wszystko kabel ucieli, Internet rozwalili nowy kabel niby położyli, ale w połowie pracy poszli sobie na fajrant i od 24 h ani widy ani słychu po nich. . . zrobiłem zdjęcie jak dojdę do tego jak zmusić nowego 😉 lapka do znalezienia przeklętego blututowego telefonu to zamieszczę fotkę jakim mnie dołem przed domem uraczyła Unia (bo to z jakichś funduszy unijnych ponoc te światłowody”
Mój weekend stoi pod jednym tylko znakiem Prince of Persia. Na początku było słabo, ale potem mnie wciągnął na maksa. Mam nadziej skończyć w ten weekend. Zwłaszcza, że na dworze leje:)
A ja w koncu sie dorwalem do Beyond Good & Evil. No i zobacze czy te wszystkie zachwyty uzasadnione 😉 A poza tym magisterke trzeba zaczac pisac 😉
Poniewaz, z powodu deszczu jednak zostałem w domu, spędziłem cały dzien próbując spatchować In Memoriam. Wreszcie koledze udało się wypakować patcha, i przesłac mi pliki. Jakbym tu puścił wiązanke na Ubi i Lexis, to by się kable popaliły. A twórcę autoupdate’ów kanonizował. Ale nic to. Czasu mam w bród 😉 I gier w bród. Przede mną leży jeszcze Tunguska, a z boku starsze zakupy – Reprobates, Art of Murder, Post Mortem, Moment of Silence. . . Szykuja się fajne wakacje ;]Aha, i specjalnie dla siergieja – wybaczysz, prawda? 🙂 – CAAAMPEEOOOOONESSS!
Ciesz się póki możesz. Za rok Król wraca na tron i w całej Hiszpanii znowu będzie biało 😉 Florentino – przybywaj!
Piłka nożna? Pffff Curling to jest to!
teraz panie czas snookera jest a nie curlingu, wasc telewizji nie ogladasz ? 😉