Chęć stworzenie całkowicie nowego Unreala, koncentrującego się na przygodzie dla samotnego wojownika i oryginalnej fabule wyraził sam wiceprezes Epic – Mark Rein. Ta genialna wiadomość na pewno ucieszy tych, którzy nie przepadają za mordowaniem wirtualnych kolegów w sieci. Niestety tego typu gra zbyt szybko nie pojawi się w sklepach. Choć Rein jest pewien, że w przyszłości taka produkcja powstanie, to w tej chwil firma nie ma żadnych konkretnych planów z nią związanych.
Wiceprezes przyznaje, że w tym przypadku punktem wyjścia jest dla Epic Unreal Tournament. To pozycja, która nie powstaje raz na pięć lat. Umożliwia więc sprawdzanie różnych pomysłów i ewentualne wprowadzenie ich do kolejnych potencjalnych przebojów z tej stajni. Takim samym „materiałem doświadczalnym” jest dla firmy Gears of War, który demonstrować ma dominację Epic na polu grafiki.
Zanosi się więc na to, że nowe singlowego Unreala zobaczymy dopiero po premierze drugiej części przygód Marcusa Fenixa. Szczerze mówiąc podoba nam się ta wizja, zapowiedź. Bardzo miło wspominamy oryginalnego, pierwszego Unreala. Nie mamy więc nic przeciwko wykorzystaniu w kolejnej odsłonie serii wszystkich najciekawszych elementów z nadchodzących produkcji Epic. Jeśli tylko nowy twór będzie miał ten sam niepowtarzalny klimat, co wspominana przez nas gra, to możemy jeszcze na niego poczekać te parę lat. A wy? Macie ochotę na równie wyborne danie co pierwszy Unreal?
Hah, właśnie kilka tygodni temu wspominałem pierwszą odsłonę Unreala. Bardzo fajna wiadomość, mimo tego, że to nic konkretnego;)
Unreal to była rewolucja. Dziś gdy się patrzy na screeny wracają wspomnienia z otwartymi, pięknymi lokacjami, pięknym niebem niespotykanym w innych grach z tamtego okresu. A grywalnośc była rewelacyjna. Chętnie bym zagrał w nową odsłonę ale obawiam się że drugi raz tak doskonałej gry już nie zrobią. Musieli by wyprzedzić najlepsze obecne tytuły tak bardzo że nie potrafię tego sobie nawet wyobrazić 😉
Specjalnie dla U1 kupilem sobie karte Monster Sound. Dzwiek 3d na sluchawkach w tamtych czasach powalal. Grafika na 3dfxie rowniez. Malo ktora gra miala tak przemawiajacy do mnie klimat.
Z U1 pamiętam szczególnie moment wyjścia ze statku Vortex Riker na otwartą przestrzeń. Ostanio puściłem sobie znowu tę grę i przyznam, że nawet w obecnych czasach ciągle robi wrażenie nastrojem.
Jeśli tylko nowy twór będzie miał ten sam niepowtarzalny klimat, co wspominana przez was gra, to ten klimat będzie powtarzalny 😉
Jeśli ma być taki jak Unreal 2 to dziękuję bardzo nie skorzystam
Co innego mnie niepokoi. Czy aż tak „tfurcom” brakuje inwencji i pomysłów, że muszą odgrzewać stare, mierne wg. dzisiejszych standardów, kotlety?Bo nie okłamujmy się, Unreal to ani nic oszałamiającego ani odkrywczego pod kątem konceptu. Na swoje czasy mile zaskakiwał przede wszystkim przyjemną, nowoczesną szatą graficzną. Niewiele więcej tam było.
Nie zgodzę się. Unreal wyróżniał się na tamte czasy innowacyjnością , np :- Ogromne i klimatyczne mapy,na dużej części z nich można było odkryć różne ukryte miejsca. – Różnorodność – gotyckie zamki , kopalnie , statki kosmiczne , bazy obcych czy miasta w chmurach – Bardzo inteligentne potwory – nawet dzisiaj wychodzą gry w których przeciwnicy są głupsi. – Długość samej gry – 39 ogromnych leveli – to tak na oko jak 3-4 dzisiejsze produkcje- Świetna i klimatyczna muzyka – Dzienniki i inskrypcje odczytywane z osobistego tłumacza z których można było poznać wierzenia nali – ich mitologia przepowiadała przyjście mesjasza który uwolni ich od ‚demonów z gwiazd’ – czyżby właśnie gracza ?- No i oczywiście wspomniana grafika która nie miała sobie równych w dniu premiery i jeszcze długo po tym
Subiektywne odczucia. Mówiąc „niewiele więcej tam było”, miałem na myśli właśnie to – nie sama technologiczna strona. Gra miała swój urok i klimat, dobrze się przy niej bawiłem, ale bym jej aż tak na piedestał nie wynosił. Nie pomnę konkretnych tytułów już, a grzebać w necie mi się nie chce o tej porze, ale pamiętam, że równolegle było kilka tytułów równie zacnych i za nic się nie zgodzę, że „Unreal i długo, długo nic” a wznowienie franczyzy to dar niebios. Jakkolwiek miło tę grę nie wspominam, to irytuje mnie deczko fakt, że twórcy nie mogą się wysilić na coś nowego i oryginalnego, niż oklepana i banalna licencja, która kiedyś robiła wrażenie, dzisiaj wzbudziła by w wielu z nas jedynie wzruszenie ramionami.
No dobrze, ze ktos wreszcie obiektywnie, w niebanalny i oryginalny sposob prawde nam objawil, hehe.
Mnie za swoich czasów unreal nie rozbawił ,znajomy z bananem na twarzy przytaczał, jak to jest strasznie i klimatycznie a mnie to w ogóle nie ruszało, wszystko było kanciaste i brzydkie a kosmitów ogłosiłem mianem „sześcianogłowi” Po prostu ,do czasu HL całe 3D wrażenia na mnie nie robiło w ogóle. Dlatego też grę wspominam źle.
Jeśli Unreal był kanciasty i brzydki to co dopiero HL ? Nie oszukujmy się ale pomimo usprawnień HL to dalej silnik Q2 – pod względem grafiki nie mógł równać się z Unrealem. Jakość tekstur , efekty czy choćby detale postaci – pod każdym względem Unreal bił na głowę ówczesne gry , pierwszą grą z lepszą grafiką był dopiero Q3. Oczywiście nie zmienia to faktu że HL był świetna grą, ale dla mnie to nadal numer 2 za Unrealem – dlatego tak bolało mnie jak słabą kontynuację zrobiło studio Legend.
HL był na silniku Quake’a 1, ale jakby nie patrzeć to Q2 nawet wg Id Software był szybką modyfikacją silnika Q1. Spore zmiany pojawiły się dopiero w Q3.
ciekawe ze teraz unreala sie tak dobrze wspomina, bo z tego co pamietam w czasach kiedy wyszedl wcale nie byl tak hurra optymitycznie przyjmowany jak mogloby sie to wydawac. porownanie z hl ? unreal byl gra niezla, ale to nie ta polka co hl. przynajmniej dla mnie 😉
Bo chyba wtedy juz zapanowalo ogolne podniecenie Quake. Unreal nie byl taki zly, nawet niezle im wyszedl. Jednak moim zdaniem najwieksza wada te gry byly dziwaczne bronie. Ludzie jednak wola cos standardowego, gdzie wiadomo czego sie mozna spodziewac, a nie jakies wyrzutnie krysztalkow czy jakichs innych tarcz. Juz nie pamietam jaka to byla gra, ale tez np. miala jakis wytryskiwach kolorowych glutow i inne takie psychodelie. Moze nawet to byl Unreal 😀
Uff. . . Już myślałem, że znowu jestem odosobnionym w swoim przekonaniu freakiem. A tutaj się okazuje, że nie wszyscy mają w domu porozwieszane plakaty z pierwszego Unreala 😉
Lol Boro, wytryskiwacz kolorowych glutów pozostał do dziś , jest nawet w najnowszym U3. Psychodelie, hmm może o spawarkę Ci chodzi? ;)Toż te bronie to klasyka i podstawa serii U, nie mozna ich zmieniać, przynajmniej niektóre musza zostać (shock rifle).
cujo czutajac Twoje wypowiedzi mam wrazenie ze nie grales w Unreala za czasow keidy sie pojawil 🙂 oceniasz go przez pryzmat dzisiejszych produkcji 😉 BYŁ optmistycznie przyjmowany, nawet na okladce RESETu byl 😉
Wrażenie błędne :)Grałem od razu, jak się pojawił. I, powtarzam po raz kolejny, podobał mi się. Dlatego właśnie, że jego klimat i strona techniczna WÓWCZAS były świeże i miodne. Jednak dzisiaj, kiedy słyszę o wznowieniu franczyzy, przypominam sobie grę i zdaję sprawę z tego, że ani nie miała ciekawej, ani nowatorskiej fabuły. Wtedy – fajna, z perspektywy czasu – taka sobie. A żebyś się nie czepiał, że „oceniam przez pryzmat dzisiejszych produkcji”, to powiedzmy, że oceniam go przez pryzmat ówczesnego Half-Life’a 😉