Wydawać by się mogło, że Nintendo może śmiać się kryzysowi ekonomicznemu w twarz, dzięki wspaniałym wynikom osiąganym na wszystkich rynkach przez Wii oraz Dual Screena. Okazuje się jednak, że nawet firma z Kioto miewa problemy. W Wielkiej Brytanii, przez spadek wartości funta szterlinga, ucierpią również detaliści.
„Ze względu na silny i ciągły spadek wartości funta musimy, niestety, podnieść naszą cenę Wii dla brytyjskich detalistów. Cena, jaką oni zaoferują konsumentom leży już w ich gestii.” – objaśnia Nintendo. Póki co, detaliczna sugerowana cena Wii w Wielkiej Brytanii pozostaje na poziomie 180 funtów. Bez jednego pensa.
„My tylko – niechętnie – podnosimy cenę dla detalistów, przez długotrwały i bezprecedensowy spadek wartości funta. To jest problem spowodowany wielkimi wahaniami wartości walut, będącymi symptomem globalnej sytuacji ekonomicznej” – tak Ninny usiłuje tłumaczyć swoją decyzję.
Zobaczymy, czy wpłynie to w jakiś znaczący sposób na kondycję Wii, choć o to akurat chyba nie trzeba się za bardzo martwić. Co najwyżej w Polsce, gdzie stacjonarna konsola Wielkiego N ponoć ma zaledwie 5 procent rynku, może być jeszcze gorzej niż jest. Ale i tak wątpliwe, by Nintendo się tym przejęło.
Ta. . jasne kryzys moje imię i muszę podnieść ceny. . . . żenua . . . . Jen jest aż tak silny i stabilny ?
Nie bez powodu mowi sie ze jen to „azjatycki frank”. To jedna z najstabilniejszych walut na swiecie. . . No chyba ze przyjdzie akurat jakies tsunami ;)A co do obnizki ceny Wii to nie spodziewalbym sie zbyt szybko. Wciaz doskonale sie sprzedaje wiec po co niby obnizac? Mysle ze ciekawym posunieciem ze strony wielkiego N moze byc zachowanie ceny, przy jednoczesnym dorzuceniu do zestawu Wii Motion Plusa – ot taki maly bonus, jak to swego czasu zrobiono z Wii Remote Jacketem.
Tutaj glownie chodzi o funta. Fakt faktem, ze dostal po dupsku niemilosiernie. GBP:EURO praktycznie 1:1, USD:GBP 1. 3:1 Tak slabo to chyba nigdy nie bylo. To nie pierwsza firma, ktora podnosci RRP w UK na swoje produkty.
Ale faktem też jest, że N i tak zarabia dużo na jednej sprzedanej konsoli, a Wii jest moim zdaniem konsolą z najbardziej zawyżoną ceną – jeszcze ewentualne podniesienie ceny jest absurdalne.
Nie no brawa Nintendo. O oŚmiech na sali. . . .
dbają o swój interes, dla mnie nie ma tu niczego niezwykłego, a argumentowanie całej sprawy w stylu „i tak już swoje zarobili” mija się z celem o jakieś lata świetlne. gdyby nin wychodziło z takiego założenia, rozdawałoby konsole za darmo. . . „bo przecież i tak już swoje zarobiliśmy”. . . żenada.
Nie o to chodzi, po wydaje mi się, że prostu normalne firmy inaczej postępują – wolałbym taką sytuację: sprzedaliśmy 40 mln? Ok, proces technologiczny jest tańszy, części też, cały proces tworzenia konsoli jest mniej kosztowny to obniżamy cenę? Tak! Jest duzy popyt? Super! Otwieramy nowe fabryki i produkujemy więcej naszych konsol, zarobimy więcej! N na jednej konsoli zarabia sporo – zarabiali już na starcie jako jedyni.
Niech drożeje więcej nie kupi
a wogole ktos pomyslal ze nintendo robi to przez to ze niechce zwalniac pracownikow i opcinac im pensjioni dbaja o swoich ludzi jak malo kto a w dobie kryzysu i manipulacji banku swiatowego jes to jedna z nielicznch metod