Na targach E3 2008 w Los Angeles firma Nintendo zaprezentowała swój nowy hit, który ma przyciągnąć do Wii jeszcze więcej klientów. Prezentację Wii Music prowadził sam Shigeru Miyamoto. Jego „granie na trąbce” – czytaj: dmuchanie w Wiilota udającego instrument muzyczny chyba już przeszło do historii elektronicznej rozrywki – choćby ze względu na komentarze starych fanów towarzyszące konferencji wielkiego „N”. Podczas spotkania z dziennikarzami jeszcze na targach Miyamoto zapytany o Wii Music stwierdził, że: Wii Music jest lepsza od gier wideo. Według S.M nowy projekt Nintendo w ogóle nie powinien być nazywany grą wideo, ale określany raczej mianem „muzycznej zabawki”. Miyamoto powiedział, iż w Wii Music nie uświadczymy punktacji, celu, postawionych zadań. Nie będzie wygranych i przegranych – tylko czysta muzyka!
Według legendarnego twórcy Mario Bros., Zeldy, Donkey Konga itd. Wii Music będzie miał także walory edukacyjne i powinien wzbudzić zainteresowanie szkół muzycznych! Powiedział również: Mam nadzieję, że dzięki Wii Music będziemy mieć więcej bębniarzy, więcej muzyków i więcej ludzi zainteresowanych muzyką.
Wierzymy na słowo, że potrząsanie kontrolerem, trzymanie przy ustach Wiilota i wciskanie klawiszy to wspaniały pierwszy krok w krainę nut.
może to w pewien sposób zainteresować ludzi muzyką, ale na pewno nie jest w stanie zastąpić prawdziwych instrumentów, nie wiem ile wspólnego ma naciskanie guzików na padzie z grą na perkusji.
Za każdym razem gdy oglądam ten fragment konferencji N, czuje się równie zażenowany jak ten pierwszy raz .
Zaczęli robić gry dla casuali a skończą na programach. . . ech.