Shigeru Miyamoto znowu atakuje kolejnymi materiałami wideo z Wii Music. Na razie mamy spokój z piszczącymi cheerleaderkami i dziwnymi, szczekającymi psami. Dziś zobaczycie „trening”. Bo przecież ta aplikacja (Miyamoto nie lubi jak nazywa się TO per „gra”) wymaga treningu. W końcu sam Reginald Fills-Aime stwierdził, że WM jest naprawdę trudne do opanowania. Trzeba ćwiczyć! Inaczej żaden z was nigdy nie dorówna cymbaliście Jankielowi. Tak więc poniżej możecie obejrzeć filmowy materiał dzięki któremu (ponoć) poznamy tajniki najnowszej gry muzycznej na Nintendo Wii. Konia z rzędem temu kto widzi w tym coś sensowego. Wszystkie działania, które widzę w tym filmiku… są dla mnie odrobinę bezsensowne. No, ale może z WiiMot’em w dłoni wszystko wygląda inaczej. To nie wszystko.
Zapraszamy także do obejrzenia wideo w którym sam mistrz Miyamoto wraz ze swoimi współpracownikami (asystentami?) pokazuje przedszkolakom nową produkcję na Nintendo Wii. Trzeba przyznać, że dzieciaki bawiły się wyśmienicie.
Mimo całej tej nagonki na Wii Music myślę że ten tytuł może być na prawdę świetną zabawą dla naszych pociech . . . albo na baaaardzo suto zakrapianej imprezie ich rodziców:)
Heeeeee, powinni sprzedawać to w bundlach – Wii Music + 4 litry Smirnoff”a 😉
To teraz nazywanie wyciągacza kasy i infantylnej słabizny anty-muzycznej jest nagonką? Jakbym słyszał byłego premiera, prezesa Jarosława Kaczyńskiego :Ddigital – wolę bundla brz wii music po smirnofku sam sobie robisz i ŁIIIII i Muzyk(Ę) 😉
Sprzedaż będzie pewnie na świetnym poziomie w przeciwieństwie do ocen. PS. Czy Miyamoto nie przypomina wam trochę Kaczyńskiego? Przynajmniej na tej fotce.
Sądzę, że nawet komentatorzy pod filmikami z Wii music na Gametrailers nigdy, powtarzam nigdy nie obrazili aż tak ciężko Shiggiego Miyamoto 😉
Ja wam dam Smirnoff’a. Cudze chwalicie a swojego nie znacie.