Telewizja ABC2 News wzięła ostatnio na celownik biedne Nintendo Wii. Co tym razem zakrzykniecie? Scen seksu jak w Mass Effect na Wii nie uraczymy. Przemocy w grach od Ninny także jak na lekarstwo. Ale przecież kwiat amerykańskiego dziennikarstwa musi coś znaleźć. Telewizja dokopała się do tematu, który znany jest nie od dziś – mowa o urazach kończyn związanych z intensywnym użytkowaniem konsoli Wii. Dziennikarze zwrócili się z pytaniami do lekarza ortopedy. Niejakiego Davida Buchaltera do którego trafia coraz więcej pacjentów z nazwijmy to:” syndromem Wii”. ABC 2 News wspomina o kilku pacjentach doktora. Mamy więc kierowcę autobusu o imieniu Anthony, który nabawił się kontuzji przedramienia oraz soczystą opowieść o futbolowej mamie Kyrie Jacobs, która grając w kręgle obudziła się w nocy z koszmarnym bólem pleców. Tu trzeba przyznać, że dziennikarze ABC wykazali się rzetelnością. Cytowana mamusia przyznała, że za bardzo wczuła się w rolę naśladując prawdziwe ruchy w kręgielni. Syn i rezolutna ośmioletnia córeczka pani Jacobs przyznali zgodnie, że: mamusia za bardzo się ruszała podczas rozgrywki. Szkoda, że nie poinstruowali rodzicielki zanim zwijając się z bólu trafiła do pana doktora Buchaltera. Raport ABC2 News zatytułowany „Wii have a problem” wspomina także o wypadkach uszkodzenia telewizorów i innych sprzętów domowych przez latające Wiimote’y.
Na odpowiedź Nintendo nie trzeba było długo czekać. Anka Dolecki, rzecznik prasowy Nintendo USA w odpowiedzi na te zarzuty stwierdziła, że: Wii Remote jest absolutnie bezpieczny, jeśli używamy go zgodnie z instrukcją. Dolecki zachęca też wszystkich posiadaczy Wii do kupna silikonowych osłonek (Wii Remote Jacket), które oczywiście nie są standardowym wyposażeniem konsoli.
A co jeśli jednak przeklęty kontroler wypadnie nam z dłoni i lotem koszącym trafi w ukochany telewizor HD niszcząc go bezpowrotnie? Na tę sprawę zwróciła uwagę korporacja Panasonic, która od momentu premiery Nintendo Wii borykała się już wielokrotnie się problemem „pękniętego ekranu”. Po prostu właściciele telewizorów LCD/plazma marki Panasonic dzwonili do serwisu gwarancyjnego żądając… naprawy lub wymiany uszkodzonego telewizora. Sprawa stała się chyba na tyle poważna, że Panasonic opracował Wii-odporny model telewizora plazmowego. Premiera? Jeszcze w tym roku. Redakcja Valhalli zna niezawodne lekarstwo na Wiikontuzje i Wiibite szklane ekrany telewizorów – umiar i stalowe nerwy.
tiaaaa, to bieganie też jest niebezpieczne, bo można się przewrócić. . .
Naród, którego jednym z głównych problemów jest otyłość ogląda w telewizji materiał o tym jakie to szkodliwe jest granie na Wii, które o zgrozo wymaga ruchu. Toż to skandal normalnie jest. Tam chyba na prawdę jakiś sezon ogórkowy na newsy musi być jak już takie tematy podejmują. I jakoś nikt nie wyciągną wniosku, że może byłoby mniej kontuzji przy Wii gdyby jej użytkownicy wykazywali jakąkolwiek inną aktywność fizyczną poza graniem na Wii.
http://uk. youtube. com/watch?v=x-5qQq-hkSg
Wii Jacket znajduje się w każdym nowym zestawie Wii, mało tego, jeśli ktoś ma konsolę zakupioną wcześniej, wystarczy zarejestrować się na stronie Nintedo – ZA DARMO(!) przyślą od 1 do 4 osłonek(w zależności o ile poprosimy), to samo tyczy się nowego „modelu” smyczki na nadgarstek.
Wiimotem na prawde ciężko rzucić. Grałem troche na Wii, kupiłem sobie też samego Wiimota by go podpiąć do PC. Im szybsze i silniejsze ruchy – kontroler po prostu gorzej działa. Hardcorowy gracz od razu wyczuje, że wkładanie siły w gre nic nie daje. Casual myli grę z rzeczywistością (Skoro box, to im silniej tym lepiej! Skoro tenis to im szybciej tym lepiej! Skoro baseball to im szybciej tym lepiej! Skoro golf to można nawet mocniej!) i kończy sie to tak, że koleś prawie mi rozwalił pilota zderzając kilkakrotnie Wiimota z Nunchuckiem, inny mi rozwalił pułke przy zagrywce. Morał? Do wymagań konsoli powinno się dołączyć działający mózg i większe pomieszczenie (dla nowicjusza minimum 2metry w każdej płaszczyźnie, chyba że gra w gre FPP).