Programowanie ruchów kontrolera nowej konsoli Nintendo – specjalnego pilota – nie jest łatwe. Mniejsi producenci nie do końca radzili sobie z wykorzystaniem potencjału tkwiącego w czujnikach ruchu, ponieważ ciężko było im je odpowiednio zaprogramować. Przez to żaden z zapowiedzianych tytułów nie wykorzysta w pełni możliwości wiilota. W większości przypadków jego planowane zastosowanie jest dość banalne.
Dzięki LiveMove problem braku umiejętności programistów znika. Teraz wystarczy, że producent kilkakrotnie wykona dany ruch przy użyciu kontrolera, a Wii samo nauczy się o co chodzi. Ma to znacząco ułatwić produkcję gier i sprawić, że developerzy zaleją nową konsolę Nintendo nowatorskimi grami, wprowadzającymi oryginalne pomysły do świata gier. Pilot będzie się uczył na konkretnych przykładach i nie będzie konieczności konwertowania prawdziwych ruchów na linijki programistycznego kodu.
Prezez AiLive, firmy której dziełem jest LiveMove, Dr. Wei Yen uważa, że “program pomoże branży elektroniczne rozrywki wyzwolić się od niedokładnego interfejsu i zwrócić w kierunku prawdziwie analogowego sposobu kontroli”. Brzmi fajnie, ale czy nowe narzędzie zostanie odpowiednio wykorzystane, zależy jak zwykle od chęci producentów gier.
Brzmi ciekawie. PS:Jutro nie jest dzień nauczyciela tylko dzień edukacji narodowej(uświadomiono mnie w szkole);)
bardzo mnie ciekawi jak to wii bedzie sobie radziło z grami – potencjał duży, ale najwazniejsze są zawsze gry. . .