Zapewne duża w tym zasługa drogich nośników i nagrywarek Blu-ray. Kibicujemy więc Sony by jak najdłużej opierało się atakom hakerów. Tę trudną walkę przegrało właśnie Wielkie N. Ich najnowsza konsola wedle doniesień, które można znaleźć w Internecie została w pełni złamana. Jeszcze w listopadzie opisywaliśmy szalenie popularny czip do Nintendo DS. Teraz z przykrością informujemy o „otwarciu” Nintendo Wii, którego będzie można używać bez dokładania dodatkowych modyfikacji.
Hakerzy z grupy 24C4 chwalą się tym, że uruchomili swój własny kod na tej konsoli bez potrzeby przerabiania jej. Ta trudna sztuka udała się grupie po wielu dniach walki z kluczami, zrzucaniem pamięci i innymi czarami, których nie zna przeciętny gracz. Można się więc spodziewać, że Wii zacznie znikać z polskich sklepów w zastraszającym tempie a wielbiciele elektronicznej rozrywki, ciężko pracujący na gry znów będą patrzyli na kolegów, którzy będą „testować” najnowsze produkcje tylko po to by się przekonać czy warto je kupić. W Internecie znaleźć można nawet materiał filmowy, który pokazuje czego dokonała wymieniona przed chwilą grupa hakerów. Linku do niego nie podajemy. Zainteresowani miłośnicy gier będą go musieli odszukać sami.
I bardzo dobrze. Jak gry mają kosztować 200zł to lepiej ściągnąć i nie widzę w tym nic złego – za drogie są te gry. Gdyby nówka gra kosztowała max. 50zł – nie piraciłym. A jak zamiast kilku gier mogę kupić np. kartę graficzną to wiadomo co biore. Karty z neta nie ściągne 😀
A jakby było można to byś ściągał? Nie rozumiem za bardzo takiego podejścia. Jeśli stać cię na komputer stać cię i na gry. A jak nie to nie rozumiem twojego oburzenia. Poza tym nie we wszystkie gry trzeba grać.
No to mam zagwozdkę. Czy homebrew jest dobre czy też złe. Z jednej strony dobre, bo przecież nie korzystasz z czyjegoś oprogramowania, a z drugiej strony złe, bo omijasz po drodz parę licencji i robisz coś co jest niezgodne z zamiarem twórców konsoli. Osobiście popieram pewnego rodzaju aplikacje homebrew, jak choćby różnego rodzaju przeglądarki plików graficznych, graficznych – nie wideo, bo tam z licencjami też różnie. . . Nie wiem czy to dobre porównanie, ale czy aplikacje homebrew, to nie taki włam do fabryki BMW by na ich lini produkcyjnej zrobić sobie własny skuterek? 🙂
Cena nie jest argumentem by ściągać piraty, ale przedmówca ma rację 200-250 zł to cena dobrych butów czy spodni. Owszem w Polsce są ludzie, którym 200 złotych nie robi specjalnej różnicy, ale „kowalskich” jest zdecydowanie więcej. To ciekawe, że Polska to nie Francja czy WB a mamy jende z najwyższych podatków w europie. Nic dodać nic ująć.
Ja kibicuję konsoli PS3, aby jak najdłużej nikt ich nie złamał. Grę można kupić, pograć a jak się nie podoba – sprzedać (nie ma z tym problemu). Jednak biorąc pod uwagę rosnące koszty wytworzenia gier (już kosztują często więcej niż koszt produkcji filmu), dodając ryzyko i ilość sprzedawanych w Europie gier, ceny są uzasadnione. Jak kogoś nie stać to niech idzie do roboty zamiast grać cały czas w pirackie gry :>
Jak na razie tylko PS3 nie zostało złamana, ale jak dobrze wszycy wiemy to tylko kwestia czasu. Hakerzy potrafią wszystko (żeby zasilić Polski i inne podobne rynki) 😉 Też żałuję, ale taka jest brutalna rzeczywistość. 🙁
Na złamanie PS3 jeszcze trochę poczekamy. Twórcy gier skarżą się że jest to trudny hardware do opanowania a co dopiero mają mówić hakerzy:)
Spróbuję wypowiedzieź się na temat z dwóch różnych pozycji lub jak kto uważa, po prostu trochę się rozpisać. Bo sprawa jest trudna, było wiele artykułów na temat piractwa, a opinii o tym widzimy zdecydowanie jeszcze więcej. Nic dziwnego, takie tematy zawsze zapalają graczy do dyskusji. Będąc znacznie mniejszy patrzałem na sprawę inaczej, a tam – kupie sobie pirata, wydać 5 zł, to i tak sporo kasy, a ile frajdy. Mówiąc szczerze wtedy nikt by mnie nie przekonał do tego żeby kupować same orginały, bo niby skąd młody człowiek z przeciętnej rodziny może sobie pozwolić na grę, która mu się marzy, a jeśli takich gier wyjdzie więcej niż pare w roku to już w ogóle jest po prostu tragedia. Oczywiście można powiedzieć – to nie graj! Ale czy to jest tak do końca fair? Nie odpowiem. Teraz patrze na to z innej strony, nie jestem już dzieckiem, jeśli kupuje gry, to tylko orginalne, zarówno na PC jak i XBOXa. Teraz, kiedy rzeczywiście sam zarabiam i wyrosłem z tego żeby rajcować się piratami mam nadzieję, że te firmy jakimś cudem dadzą rade piratom od konsol, wiem, że to mało możliwe, ale może coś wymyślą :-)PS3, licze na Was!
No to ładnie teraz wszyscy wii maniacy będą wodzeni na pokuszenie piractwa. Módlmy się żeby Ci co dokonują tego haniebnego czynu otrzymali zasłużoną kare. Amen
Złamanie konsoli ma 2 strony, jedną jest możliwość odpalania tak ładnie nazywanych kopii bezpieczeństwa i gdyby nie to, że z ochroną oryginalnie zakupionych płyt ma to nie wiele wspólnego a służy głównie do uruchamiania gier które za darmo możemy pobrać z internetu lub ewentualnie zakupić pirackie wersje na jakimś bazarze to jestem temu przeciwny. Ale takie przerabianie konsol ma właśnie swoją drugą stronę, tzw odpalanie aplikacji homebrew, które nigdy by się nie pokazały na rynku gdyby nie te dodatkowe możliwości po załamaniu konsoli. Wiem, że to również jest nie wielki procent wykorzystania złamanej konsoli, ale jak dla mnie jest to pozytywna tego strona. Osobiście posiadam w domu przerobionego xbox’a tego starutkiego i dzięki temu, że ktoś tam pomyślał o tym że można włożyć nowy układ scalony do tego czarnego pudła posiadam jeden z najlepszych odtwarzaczy multimedialnych, na którym mogłem odpalać praktycznie dowolny plik multimedialny, oprócz tego mogłem sobie siedząc w fotelu sprawdzić na bieżąco pogodę lub posłuchać internetowego radia, dodatkowo mogłem pograć na nim quake’a oraz silnet hill z psx. Wiem, że wiele osób powie, że takie rzeczy można robić na pc, ale co z tego kiedy pc nigdy nie miałem podpiętego do 29” tv z pół okrągłym kineskopem tylko właśnie podpięty tam był stary xbox?Po tym jak zobaczyłem przerobionego xbox’a byłem wielce zaskoczony, że microsoft nie poszedł w tym kierunku możliwości multimedialnych tworząc 360 a szkoda. No cóż taki jest Microsoft i jego polityka i nic na to nie poradzimy. Natomiast możemy sie cieszyć, że ktoś na scenie próbuje ciągle działać aby dostarczyć nam nowe funkcje w naszych konsolach 😉 oby tylko jedynym ich celem faktycznie nie była możliwość uruchamiania pirackich kopii oryginalnego oprogramowania
ach no to teraz w naszym kraju troszkę wzrośnie zainteresowanie Wii
Na to bym nie liczył w dużym stopniu:). Na tym gruncie wszystko zależy od polityki Nintendo względem państw środkowej Europy, w tym oczywiście Polski. Nintendo już od kilkunastu lat traktuje nasz rynek elektroniczny jak miejsce obrotu „resztkami” niepotrzebnych gier. Dostępność (a właściwie jej brak) gier na Wii czy NDS w Polsce to jakieś wielkie nieporozumienie. Aby móc kupić porządną produkcję, na którąś z nowszych konsol Nintendo (na temat starszych nawet nie będę się wypowiadał. . . ) trzeba odwiedzić sklepy z grami w największych miastach w kraju (nie będę podawał nazw sieci handlowych:P). Ceny gier na Wii utrzymują się na poziomie 255 zł co również niespecjalnie zachęca do kupna jakiejkolwiek produkcji na tę konsolę, wychodzi więc na to, że bardziej opłaca się zamawiać gry z zagranicznych sklepów^^. Paranoja. . . Wii i NDS to naprawdę świetne sprzęty do grania, ale niestety stosunek Nintendo do rynku środkowoeuropejskiego sprawia, że gracze właściwie nie wiedzą nic sensownego o tych konsolach- spoty reklamowe i chociażby „standy” do sprawdzenia najnowszych gier byłyby niezłą reklamą. Widok kilku dzieciaków grających na Wii w sklepie mógłby zachęcić np. rodziców do kupna konsoli. Nie chodzi mi tu o to, żeby zachęcić kogokolwiek do zakupu jakiegokolwiek sprzętu do grania. Po prostu uważam, że polityka Nintendo jest krzywdząca nie tylko dla nas, polskich graczy, ale również dla samego koncernu- stworzenie dobrej reklamy to nic trudnego, wystarczy tylko chcieć, a samo „Duże N” zarobiłoby na tym nieco grosza. . . Odnoszę wrażenie, że Japończycy sądzą jakoby nie dało się sprzedać w Polsce takich gier jak np. Super Mario Galaxy czy Metroid Prime 3: Corruption, dlatego też traktują nas nieco obojętnie- uważają, że tego typu produkcje nie cieszyłyby się wysokim zainteresowaniem wśród polskich graczy. Wiadomo, że to błędne stwierdzenie. I teraz rolę w sprawie powinien przejąć gracz- powinniśmy uświadomić Nintendo, że Polak również pragnie gier nieco „innych” czy „orientalnych” (nazwijcie to tak jak uznacie za stosowne). Może sami powinniśmy dać jakiś znak/sygnał, napisać chociażby petycję o wsparcie dla naszego rynku np. do polskiego wydawcy gier Nintendo, z prośbą o podanie pisma „nieco wyżej”. Najlepsze jest to, że najprawdopodobniej nie przyniosłoby to żadnych skutków:P. Tak czy siak zawsze warto próbować- „kto stoi w miejscu, nie ma szans na dotarcie do celu”. . .
Za bardzo nie rozumiem czemu ci hakerzy to łamali. . . dla własnej satysfakcji i podjarać się przed producentem, że oni są lepsi ?Bez sensu i marnota czasu.
Tak, ale my tu gadu-gadu, a to przecież nie żadna nowość. Od dawna była masa wiikey’ów i innych przeróbek do lutowania, i wątpie aby właśnie teraz „Wii zacznie znikać z polskich sklepów w zastraszającym tempie”.
Osobiście trochę dziwnie sie czuje czytając tego newsa. Kolejna treść „śmierć piratom” i znowu treść nawiązująca do moich wypowiedzi. Ale nie o tym tutaj ;-)Ogólnie jestem za łamaniem konsol do zera. TAK! skoro nabyłem produkt to mam prawo go modyfikować, ulepszać i wykorzystywać według upodobania. To jak dodawanie lepszej turbiny, sztywniejszych amortyzatorów i podtlenku azotu w naszym samochodzie. Uwielbiam moda DuoX2 w Xbox który zmienił moją konsolę w prawdziwe centrum multimedialne z dyskiem 200GB. Pirackie gry? Nie mam. . . wszystko co grałem kupowałem w oryginałach. A mimo to to złamałem konsolę właśnie z powodu HomeBrew. Teraz w moim X1 siedzi cała moja płytoteka zgrana na jeden HDD + filmy mojego syna, plus radia internetowe – wszystko sterowane jednym pilotem, w jednym urządzeniu. Nie mylmy pojęć – HomeBrew to nie piractwo. To czy ktoś odpali kopie gry zamiast oryginału to kwestia OSOBY a nie hadware’u czy software’u!!!
obcy – skoro nabyłeś produkt, to masz prawo robić z nim dokładnie to na co zezwolił Ci licencji producent, w licencji na którą zgodzić się musiałeś. Niestety tak ta zabawa wygląda. Nie chcesz chyba by opiekunka do dziecka wyniosła Ci cały dom, bo przecież wpuściłeś ją do domu, to co? może robić co chce? Tak? Albo, kto mi zabroni zamontować wyrzutnię granatów do malucha, albo detonację owego w dowolnym miejscu w Polsce? Przecież płacę podatki no i samochód mój. Równie dobrze możesz jedynie stać i patrzeć jak ktoś dorabia sobie klucz do zamka w Twoim domu, przecież nie zabiera Ci nic, nawet klucza, jedynie robi sobie własny z własnych materiałów. No, ale dość tych porównań, bo wyjdę na malkontenta, a sam w domu mam przerobionego X1 na mediacenter. Ehh i gdyby PS3 lub X360 miało takie same możliwości jak to stare pudło, to dawno bym się jego pozbył.
tak, pod karą utraty gwarancji, i to by było na tyle jeśli chodzi o reperkusje modowania zakupionego za własne walory pieniężne sprzętu. BTW a jak tam z kopią bezpieczeństwa do własnego użytku? to też zwykle wg licencji jest legalne inaczej, lecz racz zauważyć iż jeśli licencja jest niezgodna z prawodawstwem w danym kraju to jako iż ma niższy priorytet musi ustąpić 🙂
zauważ, że informacje o modowaniu konsoli sprowadzają się tylko do zdań, że wszelkie nieautoryzowane przeróbki prowadzą do utraty gwarancji. Nieszczególnie odpychające. Nie znalazłem w całym moim pudełku X360 ani słowa o tym, że MS zabrania modyfikowani konsoli w celu zwiększenia jej funkcjonalności. Mnie w zmodyfikowanym X1 brakuje tylko odtwarzania HD (nawet mod nie pomoże bo procek kuleje) – reszty nie ma na co zmieniać :)Co do możliwości X360 – MP3 czyta, DVD czyta (paskudnie bo paskudnie ale zawsze), nawet zniesławione DivX czy XviD czyta. gdyby tylko można go było wyposażyć w dowolny dysk twardy.
Ja tam do samego w sobie lamanie konsol nic nie mam ze wspomnianego juz powodu – homebrew. Stacjonarnego Xboxa mozna dzieki temu zamienic w „domowe centrum rozrywki”, a PSP i DS to juz w ogole sa, ze tak powiem, przenosne wszystkoroby. Muzyka, filmy, ksiazki, a w dodatku nawet drobne aplikacje, jak kalkulatory, konwertery walut, slowniki. . . jest tego mnostwo i na prawde homebrew niebotycznie poszerza mozliwosci konsol, datego akurat pod tym wzgledem jestem za. Bo niby czemu mam tylko grac, skoro moge jeszcze robic milion innych rzeczy?
Temat trochę mnie zaciekawił, a z braku innych zajęć zacząłem sobie kopać po internecie. I doszedłem do takowych wniosków/spostrzeżeń:- żeby uruchomić multimedialne centrum, trzeba posiadać przerobioną konsolę, to jest legalne, bo można sobie z konsolą zrobić co się chce – ale traci się gwarancję, a do tego producent może nie akceptować takiej konsoli – np. przed odcięcie od Xbox Live!- „XBMC jest legalne? No cóż jeżeli chodzi o kod źródłowy, to jak najbardziej, natomiast wersja skompilowana (plik wykonywalny XBE) już nie bardzo, gdyż do jego otrzymania potrzebny jest Xbox Development Kit (XDK), który Microsoft udostępnia tylko firmom produkującym oryginalne oprogramowanie dla konsoli. Tak więc kompilacja projektu nie jest już legalna, gdyż nie można być legalnym posiadaczem XDK bez podpisania z Microsoftem umowy. ” Tutaj to wszystko jasne, jeśli mamy homebrew SDK to możemy sobie kompilować co chcemy na daną konsolę. Jednak w większości SDK jest wykradzione od legalnych właścicieli, wtedy już podpadamy pod paragrafy. – z tego co udało mi się znaleźć to kopię bezpieczeństwa w świetle prawa Polskiego możemy wykonać, nie można jedynie ingerować w integralność kodu gry/programu. Tak więc jeśli jest jakoś zabezpieczony, to niestety nie możemy posłużyć się crackiem, bo to już łamanie prawa. Pokopię więcej i może coś jeszcze znajdę.
i tak jak złamią ps3 to mało kto będzie mógł sobie pozwolić na nagrywarke blu-ray a ci co będą mogli sobie pozwolić będą mogli sobie zapewne pozwolić na oryginalne gry. ale widziałem coś na torentach do zgrywania pirackich gier na dysk ps3 i odpalaniej ich z niego nie koniecznie się roientuje w działaniu tego także nie wnikam
Xbox360 – pusta plytka DVD DL 8zl + zwykla nagrywarka DVD +DL 80zl + neo1024kb/s = Koszt gry to 8zl+ ok 20h sciagania + 40min nagrywania ją na DVD DL(Przerobiony X360 =zablokowanydostep do XboxLive)Ps3 – pusta plytka BluRay – 54 zl”najtansza” + nagrywarka Blueray 1000zl +neo102kkb/s= Koszt gry to 54 zl + 20-40 h sciagania + 1-2h nagrywania na plytke Cena pirackiej gry na xbox na rynku to 20zl , cena orginalnej 200-300zl ,cena pirackiej gry na Ps3 bedzie penie w granicy 80-100zl cena orginalnej 250-350zl Ps3 nie jest wiec warte przerabiania i grania na niej w pirackie gry !!!!!!!!!!!A Wii to ta sama zasada co z Xbox360O Pc wogole lepiej niepisze bo to ojciec wszelkiego piractwa na tym swiecie!!!!
Jasne bo przed PC nie było nielegalnego kopiowania kaset z grami na Atari czy Comodore. Przecież w okresie świetności tych platform w Polsce piractwo nie było nawet nie legalne, a oryginałów w sprzedaży nie było wcale. Nie wspomnę już o kopiowaniu kaset z muzyką. Tak PC to rzeczywiście ojciec piractwa.
moscimurgrabia – piracenie gier to swego rodzaju mentalność, i o dziwo można z niej wyrosność. Przypominają mi się czasy gier na PC wychodzących na 5-6CD. Co z tego, że oryginał (były już) kosztował 150zł, co z tego, że czyste CD kosztowało 50zł, jak ludzie tak czy siak kupowali piracki gry płacąc za nie 2x więcej. Ale taka była mentalność, nadal trochę jest. O czym mogą świadczyć posty na forach o piratach: „czy ktoś może usunąć te filmiki, bo mi się na DVD nie mieści, a DVD DL są drogie”. . . No ale skoro 8zł za DVD DL to drogo, to niestety nic z takimi ludzmi nie wygra, nawet ‚crapy’ z supermarketu chodzą po 9. 99zł. Ale wracając do konsol, PS3/X360. Tutaj zabawa będzie polegała na jak najszybszym opracowaniu loadera (jak na PSP/DS) by zbędne stały się nośniki optyczne, a jedynie zabawa po sieci/HDD. A to już homebrew w stylu koktajla mołotowa, niby domowej roboty, a jednak niebezpieczny.
buhehe to już wiem, czemu PSP jest popularniejsze u nas bardziej niz DS . . . :] łatwiejsze do złamania