Serwis internetowy Shanghai Daily podaje, że wczoraj w chińskim sądzie zakończyła się rozprawa trzech programistów, którzy wykorzystując kod popularnej gry Legend of Mir 2 nielegalnie produkowali wysokiej klasy wirtualną broń. Produkty sprzedawali na aukcjach internetowych, a na całym procederze zarobili, bagatela ? 250.000$.

Normalnie mocno dopakowaną broń mogą używać tylko wytrwali gracze The Legend of Mir, którzy stale rozwijają swoją postać, a sam oręż nie jest na sprzedaż. Nic dziwnego, że znalazł się spory rynek dorobkiewiczów, którzy nie chcieli spędzać godzin na grze – zamiast tego woleli zapłacić za lepszy sprzęt.

Chiński sąd skazał programistów na karę grzywny za naruszenie praw autorskich. Obrońcy oskarżonych nie wnieśli jeszcze apelacji.

Online-owe gry RPG cieszą się w Chinach gigantyczną popularnością, a koreański The Legend of Mir 2 należy do jednych z najczęściej granych tytułów na tamtejszym rynku.

Problem handlu przedmiotami w grach interneowych jest coraz większy. Wyspecjalizowane grupy tworzą nawet specjalne oprogramowanie, które gra za nich, zbierając przy tym przedmioty w wirtualnych światach.

[Głosów:0    Średnia:0/5]
PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułCoś dla fanów piłki
Następny artykułNie będzie przenośnej GT4

11 KOMENTARZE

  1. Mała krytyka. Zawsze piszesz wybitne arty. Ten chyba pisałeś na szybko. Napisany stylem Gazety Wyborczej. Tak jakbyśmy się na grach nie znali. Mam na myśli ostatni akapit. No chyba że to jest takie podsumowanie.

  2. Zadziwiajace jest to, co czlowiek potrafi zrobic zeby byc lepszym/miec bardziej dopakowana bron w jakims MMORPG. Problem bedzie narastac, to pewne. Dobrze, ze mnie to omija 😛

  3. No cóż. . . Wielu psychologów się nad tym zastanawiało :). To proste – „źle mam w życiu, dobrze w tym drugim. . . ”Mi taki *wirtualny handel* jakoś szczególnie nie przeszkadza, ale NAPRAWDĘ potrafi zniszczyć gospodarkę mmorpg’a opartego na *zasadach wolnego rynku*, spotkałem się z takim przypadkiem. . . . grrr :|.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here