Kontrowersyjny projekt Rockstar Games zmierza wielkimi krokami na nasze konsole. Gra bazująca na przemocy, okrucieństwie i sadyzmie wystawi na próbę ludzkie emocje. Postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej temu projektowi zanim trafi na sklepowe półki.
Gra Manhunt budziła i wciąż budzi wiele kontrowersji. Po raz pierwszy tytuł zawędrował w listopadzie 2003 r. na konsolę PlayStation2, a następnie w kwietniu 2004 r. na Xbox’a i PC’ty zwracając na siebie uwagę licznego grona użytkowników. Ludzie spoglądali na produkt Rockstar Games w dwojaki sposób. Przede wszystkim, chyba po raz pierwszy, rodzice byli szczerze zainteresowani tym żeby ich małe pociechy nie grały w Manhunt’a. Z perspektywy rodzica gra, w której zabijasz przeciwnika nożem jest brutalna, kiedy jednak warunkiem ukończenia poziomu jest efektowne rozłupanie czaszki przeciwnika za pomocą kija bejsbolowego młody gracz raczej nie ma szans zobaczyć płyty z taką pozycją w domu. Nie ma co się oszukiwać, jeśli czegoś zakazują to tym bardziej ta rzecz kusi. Druga grupa osób oceniających tą pozycję to starzy wyjadacze, którzy ją docenili. Sami jednak stwierdzili, że gra zdecydowanie nie jest przeznaczona dla dzieci.
Spis treści
Nowa era
Siekiera – nie tylko do drewna
Mijają cztery lata, a Rockstar Games postanawia powrócić do swojego kontrowersyjnego projektu. Tym razem gra została skierowana do posiadaczy PlayStation 2, PSP i o dziwo Nintendo Wii. Kolejna odsłona Manhunt’a pod względem fabuły nie będzie w żaden sposób powiązana z poprzednią częścią. Tym razem przyjdzie nam wcielić się w rolę prostego doktora Danny`ego Lamba, zwykłej szarej myszki na którą nikt nie zwraca uwagi. Nasz bohater jest pracoholikiem, który współpracował z doktorem Pickman’em. Badania, jakie prowadzili budziły pewne kontrowersje, przez co zostały zawieszone. Para naukowców postanowiła kontynuować swój projekt za zamkniętymi drzwiami. Jak to bywa w takich przypadkach niefortunny wypadek sprawił, że Danny wylądował w szpitalu psychiatrycznym w Dixmore. Uraz, którego doznał w laboratorium sprawił, że po głowie błąkają mu się jedynie szczątkowe myśli. Najistotniejsze jest to, że nie pamiętamy dokładnych faktów z naszego życia, co sprawia, że czujemy się samotni i zagubieni. Pewnego dnia w efekcie wyładowań wywołanych burzą zabezpieczenia szpitalne ulegają awarii, a my rozpoczynamy swoja walkę o wolność.
Wątek psychologiczny
Rockstar Games w wielu wypowiedziach podkreślało specyfikę Manhunt’a 2 który w przeciwieństwie do swojej pierwszej części zamierza zaskoczyć gracza psychologicznym podejściem do głównego bohatera. Będziemy świadkami demoralizacji porządnego człowieka. W tym wszystkim pomaga nieszczęśliwy wypadek i pobyt w szpitalu psychiatrycznym gdzie zaobserwujemy makabryczne sceny wpływające na naszą psychikę.
Sama gra nie jest, jak to było w pierwszej części, przedstawieniem a jedynie wnikliwą analizą psychiki Danny`ego Lamba. Cały ten proces przedstawia złą stronę bohatera tym samym wartościując realizm fabuły.
Nastrojowo
Na lekarza chyba za późno
Jak wiadomo lokacje odgrywają kluczową rolę, bowiem to one w pewnym stopniu nadają klimat grze. W przypadku Manhunt’a spotkamy się z dopracowaną, lecz celowo „brudną” grafiką. My, jako niepozorny pan doktor w okularkach będziemy wędrować zakrwawionymi korytarzam. Jeśli mowa o lokacjach to będą to standardowe miejsca budzące same przez się pewien niepokój. Tak jak już wspomniałem naszą wędrówkę rozpoczniemy od szpitala psychiatrycznego skąd udamy się do klubu S&M, w którym to bywalcy lubią zadawać sobie ból. Następnie zagłębimy się w pamięć Danny`ego i poznamy kogoś z jego życia osobistego jednakże nie będziemy wam odbierać przyjemności zdradzając losy pana Lamba.
Cień twoim sprzymierzeńcem?
Jeśli chodzi o rozgrywkę to osoby znające pierwszą część Manhunta bardzo szybko odnajdą się w jego drugiej odsłonie, gdyż system poruszania czy walki jest niemalże żywcem wzięty z oryginalnej gry. W dalszym ciągu cień będzie naszym sprzymierzeńcem z bliska będziemy jednak widoczni dla przeciwników. Ten zabieg ma nas zmusić do częstego zmieniania miejsca ukrycia. Ponadto skradanie będzie główną formą poruszania się, musimy uważać żeby ktoś nas nie zauważył gdyż otoczeni przez wrogów nie powalczymy zbyt długo. Żeby zlikwidować rywala musimy dyskretnie znaleźć się za jego plecami, w czym pomogą nam specjalne wskaźniki. Kiedy już się tam znajdziemy będziemy mogli unicestwić rywala na trzy sposoby tak jak to było w pierwszej części. Autorzy gry nie wykluczają również wprowadzenia do gry walki wręcz.
Smakowity robal
Manhunt 2 jednocześnie odraża i kusi jest to projekt dojrzałego studia, które wie, czego chce i jaki produkt zamierza nam dostarczyć. Motyw psychologiczny zapewne sprawia, że gra stanie się jeszcze bardziej mroczna, co pozornie zawęzi grono odbiorców. Nie wszyscy dojrzali gracze mają ochotę na wręcz sadystyczne pozbywanie się wrogów (czy może jednak się mylę?). Czas zapewne nam to już niebawem pokaże, bo premiera gry przypada na początek lipca bieżącego roku. W związku, z czym szykują się nam krwawe wakacje. Naturalnie należy wziąć pod uwagę problemy z jakimi od kilku dni spotyka się ta produkcja. Mam jednak nadzieję, że koniec końców gracze będą mogli zanurzyć się w chorym świecie Manhunta.