Tytuł ten ma być widzianym z perspektywy trzeciej osoby „tactical combat game”. Jego wymagania mają wycisnąć siódme poty z konsol nowej generacji. Wcielamy się w postać Gwen, wojowniczki opierającej się mocy Bestii. Wspomniana przed chwilą bestia stoi na czele hordy potworów, które napadają na kraj, w którym mieszka prowadzona przez nas postać.

Gra w głównej mierze ma być nastawiona na współpracę (tryb cooperative). Wszystkie plansze są konstruowane pod kątem rozgrywki tego typu. W sojuszników Gwen wcielą się inni gracze, albo pokieruje nimi SI, którą operuje konsola. Wpierw musimy ich jednak uratować z niewoli mrocznej Bestii. Autorzy podkreślają bardzo przygnębiający (wręcz szatański) klimat tej produkcji. Dominuje w niej rozpacz, śmierć i destrukcja. Aby pokonać najeźdźcę Gwen będzie musiała posiąść część mrocznych mocy, których używa wróg. Kolejnym smaczkiem w tym tytule ma być niesamowita interaktywność. Do walki będziemy mogli użyć praktycznie każdego elementu otoczenia, nawet odciętych kończyn wroga.

Pierwsze grafiki z gry wyglądają nieźle. Czekamy więc na dalsze informacje na jej temat. Kiedy tylko czegoś się dowiemy damy wam znać.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

8 KOMENTARZE

  1. Witches jest grą nad wyraz interesującą na pewno zgromadzi sporo osób przed monitorami. Grafika prezentuje się dobrze, chociaż mogłyby być bardziej dopracowane tektury. Interakcja z otoczeniem jest świetnym pomysłem a tym bardziej, że Np. jak skończy się amunicja z karabinu to wyłamiemy kawał rury albo rękę przeciwnika i zaczniemy wymachiwać na lewo i prawo jest to genialne wręcz. Sama gra przypomina mi serię Bloodrayne, przy której spędziłem niewiele, bo za szybko przeszedłem oby Witches było dłuższe.

  2. „Autorzy podkreślają bardzo przygnębiający (wręcz szatański) klimat tej produkcji. Dominuje w niej rozpacz, śmierć i destrukcja. „No nareszcie, w końcu ktoś stara się zrobić coś fajnego. Mam nadzieję, że nie skończy się na obietnicach.

  3. „Autorzy podkreślają bardzo przygnębiający (wręcz szatański) klimat tej produkcji. Dominuje w niej rozpacz, śmierć i destrukcja. ” Troche mnie zaczyna to irytowac, czy gry naprawde nie maja z czego czerpac pomyslow tylko z tego co dzieje sie dookola nas? Czy nie mozna robic gier gdzie ludzie sa usmiechnieci, nierozpiepszaja wszystkiego na swojej drodze i krew nie plynie rzekami ? No dobra sa smimsy, symulatory ale to nie jest to, gdzie sa gry w ktorych mozemy na ten przyklad eksplorowac inne swiaty, wyimaginowane cywilizacje, poznawac nowe formy zycie na dluzej niz trwa przycisniecie spustu od mini guna. Ja wiem w dobie strzela potem pytaj, gdzie ludzie nie dostrzegaja innej opcji cos takiego jest nierealne. Poza tym trzeba by sie wysili piszac taka gre a to tez problem

  4. ad 5 <—- chmura, imo źle to postrzegasz. Gry (przynajmniej w moim mniemaniu) mają między innymi dostarczyć wrażeń, których nie można doznać w realu. Szczerze mówiąc, mam już troszkę dość gier w których to ratuje się świat/laske/galaktykę/czy co tam sobie jeszcze wymyślą twórcy. Bardzo chętnie staję po Ciemnej Stronie Mocy, aby niszczyć, palić, gwałcić i rabować. (z tym gwałceniem to był taki mały żarcik), dlatego gry, które dają mi takową możliwość tchną wręcz świeżością. Pomyśl, tytuły tego rodzaju można w zasadzie zliczyć na palcach jednej ręki. Powiem szczerze, gra czarnym charakterem dostarcza mi dużo więcej frajdy, niż ulizanym rycerzykiem w lśniącej zbroi, zresztą każdy kto gral np. w KOTOR i stanął po Ciemnej Stronie wie o czym mówię. Mówiąc prosto, mam ciężkie zamiłowane do kierowania losami negatywnych charakterów i nie znaczy to wcale, że w realu przybijam koty do drzew czy coś w tym stylu – wręcz przeciwnie, i o to właśnie chodzi.

  5. Ale rozdzielmy dwie rzeczy. Mozliwosc wyboru sciezki, ze tak powiem, negatywnej i pozwalajacej niszczyc wszystko na swej drodze wcale nie rowna sie stwierdzeniu, iz w grze bedzie dominowal mroczny, przygnebiajacy, szatanski klimat. O ile to pierwsze rozwiazanie zawsze przyjmuje z otwartymi ramionami *słychać w tle mroczny śmiech czarnego hollywoodzkiego charakteru* to juz druga opcja brzmi. . . nudno.

  6. Jak powiedział wcześniej hskone – zobaczymy co z tego wyjdzie. Ja w każdym razie jestem jak najbardziej pozytywnie nastawiony i z niecierpliwością czekam na kolejne screeny. *zaciera wyciągnięte spod czarnej peleryny kościste dłonie*

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here