Oskarżenia kierowane pod adresem oficjalnego dystrybutora sprowadzają się głównie do zarzutów o niedostateczne promowanie marki Nintendo w kraju nad Wisłą oraz lichą jakość dodatków w postaci instrukcji i opakowań. Fani konsol Nintendo z kolei to może i grupa oddana całym sercem swojej pasji, ale ich liczebność pozwala co najwyżej na zapełnienie uczelnianej stołówki.
Piotr Babienio, właściciel Świata Nintendo oraz pasjonat marki, wskazuje w swoim oświadczeniu na potrzebę publicznej dyskusji na temat wizerunku Nintendo w naszym kraju. Lukas Toys grozi procesem sądowym. W tym wszystkim umyka gdzieś fakt, że w sposób emocjonalny prowadzona jest rozmowa na temat, w którym kierowanie się emocjami prowadzi do kleski – biznesie.
Nintendo, podobnie jak inne marki konsol, posiada grono oddanych fanów, gotowych wdawać się w wielogodzinne, mniej lub bardziej wciągające, dyskusje na temat stanu rynku w Polsce, tego co się dzieje z Yamauchim, i tak dalej. Jednak pod koniec dnia, podobnie jak w przypadku Xboxa i Microsoftu, konflikt między firmami Świat Nintendo i Lukas Toys wynika z braku działań na naszym rynku ze strony japońskiego koncernu, i to pomimo faktu, że panią od PR-u jest tam Polka.
Tak więc oko w oko stanęły z jednej strony Świat Nintendo, kierowana przez fanów firma, przypominająca nieraz tajną operację partyzancką, z drugiej zaś Lukas Toys, klon austriackiego koncernu o dźwięcznej nazwie Stadlbauer Marketing & Vertrieb GmbH. Nintendo działa nieco inaczej od konkurentów, promuje swoje produkty jako zabawki. Dlatego też prowadzenie swoich interesów koncern powierzył w tej części europy Stadlbauerowi, potężnemu dystrybutorowi gadżetów dla dzieciaków. Stadlbauer w Polsce ma jeden cel – sprzedać nieco towaru, który nie schodzi w Europie Zachodniej, oraz zająć miejsce na przyszłość.
Polska to ciągle białe niedźwiedzie, wódka, papież i Wałęsa. Można się zastanowić, czy padanie Rejtanem w drzwiach i prowadzenie dramatycznych dysput ma głębszy sens w sytuacji, gdy najbardziej zainteresowana strona, firma Nintendo, cały problem ma w nosie. Tymczasem o tym, że w Polsce można zarobić, przekonuje przykład Sony. Jest to możliwe! Świat biznesu nie cierpi próżni – Nintendo i Xboxy nie istnieją w oficjalnym obiegu, zaś cały oryginalnych konsol zagarnęło Sony.
Oświadczenie Lukas Toys
Oświadczenie Świata Nintento
[Głosów:0 Średnia:0/5]