Do dziś pamiętamy jak po zabiciu wszystkich nazistów na danej planszy, obiegaliśmy ją, trzymając wciśniętą spację. Oczywiście szukaliśmy tajnych przejść i ukrytych za nimi super giwer czy innych atrakcji. Dość jednak o hicie sprzed lat. Ważniejsze w tej chwili są dwa materiały filmowe z nowego Wolfensteina. Te opublikowała redakcja serwisu g4tv. Zanim jednak zabierzecie się za czytanie dalszej części newsa, musimy was uprzedzić, że mogą się w nim znajdować lekkie spoilery. Jeśli wam to nie przeszkadza, to czytajcie dalej.
Z informacji opublikowanych na łamach wspomnianego przed chwilą serwisu wynika, że Wolfenstein przenosi nas do miasta Eisenstadt. Nasz bohater spotyka tu żołnierzy z Kreissau Circle – ruchu oporu walczącego z nazistami. W pierwszej misji musimy wysadzić w powietrze pociąg wiozący zaopatrzenie dla niemieckiej armii. Używając dobrze znanej broni (chociażby Mp-40) przebijamy się przez szeregi wroga i koniec końców detonujemy bombę, uwalniając potężne ilości „magicznej energii”.
Wiemy także, że w jednej z kolejnych misji nasz bohater używa swoich nowych mocy. Dzięki nim może spowalniać upływający czas, a nawet strzelać i przechodzić przez ściany czy automatycznie znajdować najsłabsze punkty na ciele wrogich żołnierzy. Ciekawe jak gracze przyjmą takie zaskakujące nowości? A skoro o nowościach mowa, to musicie wiedzieć, że BJ będzie teraz używał prototypowych broni takich jak działo cząsteczkowe. W trakcie zabawy możemy także modernizować swój sprzęt. Wiemy już, że dokupimy do niego chociażby większe magazynki czy tłumiki.
I to już wszystko, co możemy napisać w tej chwili. Zerknijcie na klipy umieszczone przez nas pod treścią newsa, a potem złapcie za klawiaturę i dajcie nam znać czy właśnie takie atrakcje chcieliście zobaczyć w nowym Wolfensteinie.
Cudaczne bronie byly juz w poprzednim, genialnym Return to Castle Wolfenstein: tesla i venom. Te supermoce zajezdzaja strasznie Bioshockiem. . . mam nadzieje, ze nie spartola nowego wolfa tym, bo ciagle bieganie i zamrazanie przeciwnikow a’la Bioshock mnie sie w ogole nie podoba. . . :/
Ja tm w ogole sie nie spodziewalem, ze ozywia tego trupa. Szczegolnie ze gier o zabijaniu Nazistow jest pierdyliard. Ale kto by pomyslal, ze jeszcze 60 lat po wojnie ludzie beda trzaskac kase na ludzkim nieszczesciu.
Nigdy nie grałemw piwerwszego Wolfa i w tego też nie zamierzam. Pokręcona historia i developer czyli ID mnie odrzucają od tej produkcji.
ID daje tylko silnik, grę robi Raven. I skąd ta niechęć?Co do nowego Wolfa: nie żebym chciał wszczynać jakiś flejm czy coś, ale czuję, że przeniesienie gry na konsole nowej generacji i ogólny next genowy trend zabiją tą piękną serię. . .
Raven. ID – jeden pies. Po Quak’eu IV nie zamierzam kupować niczego w czym maczały palce te dwie wyżej wymienione firmy.
Moze po prostu nie lubi Quake’a i podobnych rabanek. Czemu jesli ktos ma odmienne zdanie to od razu „flame”?
Ja się tylko zastanawiam, czy ta laska co się pojawia na dwóch ujęciach, nie była przypadkiem wycięta z kartonu? 😉
Hehehe! Nie sądzę, bo w pierwszym ujęciu laska blondi miała uniesioną broń z lufą ku górze a w drugim ujęciu (mówię o tym dwie przy telewizorze z trailerem) tą samą broń trzyma w dłoniach. Efekty specjalne przypominają Bioshock, silnik od ID daje radę! Jak zwykle zresztą 🙂
Dla mnie bomba, lubię klimaty nazi-fantasy. W Wolfa gram od pierwszej wersji 3D, do sieciowego strzelania przekonało mnie Return to Castle Wolfenstein mp demo, więc i w to zagram. Oby tylko nie przekombinowali. . .