Pierwszy Wolfenstein z powodu nazistowskiej symboliki pojawiającej się w grze nie mógł być dystrybuowany w pięknym kraju nad Renem. Dziś po kilkunastu latach od pierwszego Wolfa sytuacja powtarza się. Niemiecka witryna PCGames donosi, że w grze znaleziono symbol swastyki, a prawodawstwo Republiki Federalnej Niemiec zakazuje „propagowania symboli nazistowskich”. Tak więc od wczorajszego wieczora przygody B.J Blazkowicza znikają ze sklepowych półek największego rynku w Europie.
Raven Software i wydawca (Activision Blizzard) na pewno wyciągną wnioski z tego fatalnego niedopatrzenia, które przecież bije ich po kieszeni i dokładnie przyjrzy się czemu nie wszędzie w niemieckiej wersji zaaplikowano śmieszny symbol Wolfensteina zamiast swastyki. Wtedy zapewne gra powróci do sieci detalicznej dystrybucji.
Niemcy się zachowują podobnie jak Australijczycy. Jak zwykle. . Ale mieszkańcy Niemiec nie muszą się martwić, są w UE, mają walutę euro to i bez problemu kupią u sąsiadów 🙂
tak to jest jak ktos nie potrafi sie pogodzic ze swoja przeszloscia. .
Tak. Zamienili socjalizm narodowy na euro-socjalizm. Za X lat będą banować gry/utwory z symbolem EU. Historia lubi się powtarzać.