Takie słowa mogły paść z ust każdego, ale w przypadku naszej ulubionej branży można być w zasadzie pewnym, że autorem tej wypowiedzi jest Michael Pachter. Nasz ulubiony analityk dzielił się swoimi przemyśleniami w jednym z programów serwisu GameTrailers. Kontrowersyjny ekspert stwierdził w nim, że pecety są w odwrocie (dobrze, że już nie umierają). Winę za taki stan rzeczy ponoszą nowoczesne konsole takie jak 360tka i PS3.
„Rynek pecetowy, jeśli postrzegamy go w kategorii sprzedanych pudełek z grami, a nie subskrypcji na gry typu World of Warcraft, to zaledwie 6 lub 7 procent całkowitej sprzedaży gier. Ta część przemysłu jest w coraz większym odwrocie ponieważ praktycznie takie same przeżycia co na pececie oferuje konsola. PS3 jest bardzo mocnym ‚pudełkiem’ i prawdopodobnie posiada więcej mocy niż 90% pecetów. Xbox 360 prawdopodobnie jest mocniejszy niż 85% pecetów znajdujących się w naszych domach” – mówił Pachter.
Analityk dodał też, że fakt, iż w naszych domach może się znajdować około miliarda pecetów nie oznacza, że na świecie jest tylu graczy. Z tym akurat ciężko się nie zgodzić. Można mu również częściowo przyznać rację w sprawie gier. Gears of War 2, Uncharted 2 czy Heavy Rain wyglądają świetnie, ale wszystkie te produkcje zapewne bez problemu ruszyłyby również na pecetach. Sęk jednak w tym, że na tej platformie ich nie ma. Czy z tą sprawą ma cokolwiek wspólnego moc blaszaków i konsol? Raczej nie. Po prostu tak wygląda nasza branża.
Można się zgodzić także z tym, że co gracz, to inna konfiguracja sprzętowa, a nawet z tym, że wielu z nas gra na dość leciwych maszynach. Z największego zabytku chyba korzysta jednak Pachter. Polecamy mu by uruchomił chociażby takie Bad Company 2 czy trochę starszego Batman: Arkham Asylum na bardzo mocnym pececie i na konsoli. Czy po porównaniu tej produkcji na obu (lub trzech) platformach nadal mówiłby, że konsole mają praktycznie taką samą moc jak nowoczesne pecety?
Mójboże człowiek, który nie zna się na wydajności podzespołów pecetowych rzuca w eter takie słowa. Świat się kończy, ludzie głupieją coraz bardziej.
A to na czymś Patcher się zna? I rzuca sie cały czas. . . Wszyscy go cytują w charakterze dowcipu.
Jemu chyba chodzilo o to, ze wielu ludzi ma kompy mozna by rzec biurowe, z jakimis integrami oraz proste laptopy.
od paru lat mieszkam na emigracji, w kraju pijaków i hodowców owiec – irlandii. I to co zauważyłem na temat użyteczności PC i generalnie sprzętu multimedialnego to – im prostsze w obsłudze tym lepiej. Europa zachodnia dąży do tego aby użytkownik był głupi i nie szukał alternatywnych rozwiązań. Jako Polak nauczony jestem do tego że należy kombinować. Proszę nie zrozumieć mnie źle ale jeśli już pracuję na domyślnie zainstalowanym OS to zmieniam w nim przeglądarkę internetową, odtwarzacz multimediów czy kuriozalnie tapetę pulpitu. Tutaj ludzie są uczeni że od takich rzeczy są specjaliści, którym trzeba zapłacić za taką usługę. Pewnego dnia gdy miałem przerwę w pracy wszedłem do sklepu PC World i na półce znalazłem pudełko z informacją ” chcesz uruchomić konsole? my ją zainstalujemy skonfigurujemy i podłączymy do internetu, weź to pudełko do kasy i ustalimy szczegóły” cena tylko 40 euro. Pierwsza myśl jaka mnie naszła jak trudne może być uruchomienie konsoli. Przecież każda wtyczka jest stworzona tak by pasowała tylko w jedno gniazdo!! jakieś 2 tygodnie później siedziałem w kantynie i oglądałem świeżo zakupione L4d2 i podszedł do mnie „kolega z pracy” i zaczął zagadywać o tą właśnie grę i pytał się czy ona jest taka jak Resident Evil bo on lubi zombiaki. A ja mu powiedziałem że nie do końca i że warto żeby ściągnął sobie demo z Xbox Live żeby pograć chwilę na co on był bardzo zdziwiony bo nie wiedział że konsole można podpiąć do internetu a co gorsza nawet jak mu tłumaczyłem jak to i tak nie wiedział o czym do niego mówię. Może odbiegłem trochę od tematu, ale chciałem zwrócić uwagę na to że nie każdy jest taki jak my i że to co dla nas jest oczywiste nie jest oczywiste dla wszystkich pozostałych. A PC zawsze będzie bardziej skomplikowanym urządzeniem jak konsola, która jest stworzona po to by po prostu działać. I do PC niestety nie wystarczy włożyć płyty i nacisnąć PLAY lub START żeby móc cieszyć się nową grą . . . A świat dąży byśmy byli idiotami . . . nie dajmy się temu szaleństwu 😉
Smutne, że ludzie (którzy mają coś do powiedzenia), plotą takie bzdury :> Tylko PC oferuje różnorodność, a różnorodność jest najlepszą strategią na przetrwanie, problem w tym, że ostatnio Microsoft próbuje zniewolić producentów podzespołów PC narzucając im architekturę Visty oraz certyfikowanie sprzętu i sterowników. (Oczywiście nikt nikogo nie zmusza, ale windows posiadający ponad 90% rynku przemawia producentom do wyobraźni).
Certyfikaty MS same w sobie nie sa zle, bo gwarantuja ci wieksze bezpieczenstwo czy stabilnosc. Choc oczywiscie dla bardziej zaawansowanych uzytkownikow rozne blokady w niektorych edycjach Windowsa moga byc duzym utrudnieniem. Co do roznorodnosci, to oczywiscie ma ona swoje plusy, ale glownie w przyrodzie. W swiecie programistow im bardziej jednolita platforma tym lepiej, bo kodu nie musisz testowac na setkach konfiguracji. Poza tym kazda platforma ma swoje wady i zalety, ma tez swoje tricki. Gry czasem sa niestabilne na PC wlasnie dlatego, ze np. uzywaja funkcji ktorej nie posiada sterownik konkurencyjnego producenta karty graficznej. Jednak mimo wszystko w dobie DirectX nie ma to juz tak duzego znaczenia, bo SDK rozwiazuje 90% problemow sprzetowych. Zreszta Microsoft poprzez Viste dazy do jeszcze wiekszego ujednolicenia sprzetowego. Wprowadzono np. programowe przetwarzanie dzwieku przez jadro systemu. Obecnie wynalazki w stylu EAX sa juz piesnia przeszlosci. Nawet OpenAL niewiele zmienil.
Hehe, konsole nie są wcale mocniejsze. Moc jest w optymalizacji kody gry. To wszystko.
Gdy tylko przeczytałem tytuł newsa i pojawiło się nazwisko Pachtera, dalej już nie zawracałem sobie głowy. Szkoda że nie ma na V opcji ignore dla niego.