Siergiej spędził minione święta w Nowym Orleanie, jednak utknął tam ze względu na tłumy zombie wypuszczone przez Valve. Jak ocenia swoją przygodę z umarlakami w tle? Przeczytacie o tym czytając jego recenzję sequela L4D.
[Głosów:0 Średnia:0/5]
Bardzo fajna recenzja i na dodatek bez literówek 🙂 (przynajmniej żadnej nie widzę)Sama gra? też uważam za najlepszą z 2009. Dodanie takiej niewielkiej rzeczy jak broń biała zmieniło radykalnie rozgrywkę. I gdyby porównać skok między l4d / l4d2 a Modern Warfare / MW2 to chłopaki z infinity ward wypadli naprawdę blado. Odnoszę też wrażenie, że AI Coach’a i Ellis’a jest dużo „głupsze” od Bill’a i Louis’a. Ci 2 pierwsi potrafią teraz stać obok mojej postaci która jest duszona przez smokera i nic sobie z tym nie robić i czekać aż zostanę uduszony. Pocieszające jest to że potrafią przejść obok wiedźmy dużo lepiej niż miał to w zwyczaju Bill. Z zapowiedzi też pamiętam, że to iż wiedźmy się poruszają w ciągu dnia miało być wielkim utrudnieniem a uważam że teraz jest dużo łatwiej minąć taką wiedźmę niż jak siedziała w jednym miejscu. Jednej rzeczy mi trochę brakuje, jako nagroda dla avatarów miała być patelnia a niestety jej nie ma 🙁 nie jest to rzecz bez której obyć się nie da.
To akurat zasługa korekty bardziej niż moja ;)Fakt że AI rzadziej teraz straszy Wiedźmy, ale to raczej właśnie to że Witche się poruszają, niż samo usprawnienie skryptu. Po prostu rzadziej jest potrzeba, żeby się zatrzymać i powoli, ostrożnie przemknąć się obok Wiedźmy. Kiedy dochodzi do takiej sytuacji, to wszystko wraca do normalności i boty znowu pakują się prosto na szpony Wiedźm 😉
No fakt, ale ja nie wiem. . . Jakoś częściej używaną ikonką na pulpicie jest l4d niż l4d2 😉 Apropos dawniejszego newsa o l4d „chopper”. Widać pełno reklam i tych gości po świecie l4d2. . . czyżby postacie z trójki? czy jakieś dlc ? Ma ktoś newsy ?
do dwójki byłem nastawiony negatywnie uważając że wychodzi za wcześnie w stosunku do jedynki. Po pograniu muszę przyznać że jest bardziej niż ok. Ciekawe kiedy L4D3 😉
Muszę przyznać że popełniłem straszny błąd nie grając w pierwszą część. Tyle że dzięki temu, po zakupie L4D2, wszystkie doskonałe aspekty tej gry spadły na mnie jak grom z jasnego nieba. Co za gra, co za emocje! Pierwsze przejście finału kampanii Parish, na zawsze zapadnie mi w pamięci jako jedno za najgłębszych przeżyć jakie doznałem w grach komputerowych. Valve 4ever. Teraz czekam na jakieś dodatki, każdej nocy katując oczywiście w L4D2!
Valve mogłoby coś konkretnego podać na temat Half-Life 2: Episode Three, a nie Left 4 Dead produkować 😉 Nie twierdzę, że to słaba gra (część 1 mam na dysku od wielu miesięcy), ale Gordon Freeman bardziej przypadł mi do gustu.