Jolo lubi pływać po oceanie, a tym razem po raz kolejny udał się na jego dno. Z jego recenzji dowiecie się, czy ponowna podróż do Rapture warta jest swojej ceny oraz czy przywdzianie stroju Dużego Tatuśka znów sprawia frajdę. Zapraszamy do lektury!
[Głosów:0 Średnia:0/5]
Na przykład JA 😉
E tam, bezstresowe granie FTW ; )Kupiłem w dniu premiery, ale ledwo tydzień temu zacząłem. ME2 ma priorytet ; ). Początek mnie zmasakrował – miażdży równie mocno co w jedynce. Ale później jakoś wszystko się uspokaja i po 5h zaczeło mnie to lekko nużyć. Ale cóż. Brnę dalej – z przerwą ostatnio na nowe DLC do ME2 (priorytet, bardzo fajny priorytet) i jakiś meczyk od czasu do czasu. . . Wybacz jolo, ale recenzji nie chcę jeszcze czytać. Skoro wywaliłem dwie stówki na gre, co mi się baaardzo rzadko zdarza, nie chcę niczym jej spoilować ; ).