Historia lubi się powtarzać. Niemal od premiery Nintendo Wii w 2006 roku słyszymy, że są spore problemy z dostępnością sprzętu, zwłaszcza w gorącym okresie przedświątecznym. Czytamy też deklaracje o „zwiększeniu produkcji”. Popyt na Wii jest jednak tak duży, że Nintendo nadal nie nadąża z produkcją. Prezes amerykańskiego oddziału Nintendo, pan Reginald Fils-Aime zapytany przez dziennikarzy gazety LA Times, że:…stale zwiększamy produkcję. Oraz dodał:… globalnie produkujemy teraz 2.4 miliona sztuk miesięcznie. W ubiegłym roku było to 1.6 miliona sztuk, a więc wzrost jest na poziomie 33 procent. Fils-Aime powiedział także, że przed świętami rzucą do amerykańskich sklepów 50 procent więcej konsol niż normalnie. Niestety… to także może nie wystarczyć. Najlepszy sposób na to, aby uniknąć przedświątecznej, nerwowej gorączki? Kupić sobie Nintendo Wii już teraz. To proste!
Hmm. . . a gdyby pomyślał tak każdy. . . to okres przedświąteczny mielibyśmy od listopada! Wow! 😛
Sezon zakupowy w Usa zaczyna się właśnie w listopadzie. Stąd tyle premier gier w tym okresie.
U nas jest już to samo. Jak tylko w marketach kończy się „akcja znicz”, wjeżdżają artykuły świąteczne. Zobaczycie sami za tydzień 🙂
U nas w Puławach w LIDLU już święta się zaczynają (oczywiście te bozonarodzeniowe 😉
eee. . ja w połowie października (sic!) dostałęm świateczne kubełki Maltesers z Anglii. to chyba przegięcie?