Doktor Jones miał swoją Arkę i inne artefakty. My mamy stare, mniej lub bardziej zapomniane komputery i konsole dzięki którym dziś możemy cieszyć się w pełni ukształtowanym rynkiem elektronicznej rozrywki. Kiedyś, w pionierskich czasach szczytem marzeń była „mydelniczka” czyli Commodore 64, ZX Spectrum lub dostępne w sklepach Pewexu Atari. Były jednak maszyny, które tak jak Neandertalczycy po prostu wymarły. Jednym z takich komputerów był brytyjski Sam Coupe.
S C powstał w 1989 roku i już w dniu narodzin był skazany na klęskę. Od ponad dwóch, trzech lat ogromną popularność zyskiwały maszyny 16-bitowe – Atari ST oraz Commodore Amiga, a Sam Coupe był komputerem… 8-bitowym. Producent wyszedł też z błędnego założenia, iż odniesie sukces jeżeli jego sprzęt będzie kompatybliny (niestety tylko programowo) ze stareńkim ZX Spectrum 48K. Sam Coupe nawet na tle 16-bitowej konkurencji prezentował się nad wyraz zacnie. Posiadał całkiem szybki procesor – 6 MHz Zilog Z 80-B (tu ciekawostka procesory z rodziny Z 80 zastosowano także w konsoli Sega Master System) oraz 256 KB pamięci RAM. Producent, firma MGT zamontowała w komputerze stację dysków 3.5 cala (800KB). Jak widać nawet na tle szesnastobitowej konkurencji SC nie miał się czego wstydzić.
Sam Coupe był ofiarą swoich czasów. Stał na rozdrożu między szesnastobitową rewolucją a odchodzącą w przeszłość erą komputerów 8-bitowych. Na tym ciekawym komputerze mogliśmy zagrać w między innymi Prince of Persia i dwie części Lemmingów. MGT zakończyło produkcję komputera w 1992 roku. Sam Coupe sprzedał się łącznie w mniej więcej 14 tysiącach egzemplarzy. Wielu uważa, że gdyby ten nad wyraz udany sprzęt pojawił się dwa, trzy lata wcześniej – w czasach gdy 16 bitowe komputery nie były jeszcze tak popularne to Sam Coupe, który był tańszy w produkcji (bo 8 bitowy itd.) mógł zmienić bieg historii branży komputerowej, a także gier wideo. Stało się inaczej i w starciu z Amigą oraz Atari ST poległ z kretesem. Co ciekawe komputer pojawił się także w Polsce. W 1991 roku znalazł się nawet na okładce czasopisma Bajtek.
Należy jeszcze dodać, że tą kompatybilność z ZX to można było sobie między bajki w zasadzie włożyć. Po pierwsze zgodność ta działała trochę na zasadzie współczesnych emulatorów, tzn do odpalenia programu z ZX potrzebny był oryginalny ROM ze Spectruma. Jak już miało się ten ROM, to SAM emulował na jego podstawie kod i teoretycznie można było coś odpalić. W praktyce sporo softów się sypało, nie wspominając już, że kompatybilność tyczyła się tylko i wyłącznie ZX48. Programów z Spectruma 128 już toto nie dawało rady odpalić. Jednak nie ma to jak stary, poczciwy gumiak.
Wooow co to jest? Pierwszy raz słyszę o takim komputerze nawet grafę ma porządną ten Prince of Persia i lemngi nie wyglądają jak na ośmiobitowym komputerze!!!!
Miałem okazję chwile się nim pobawić, wyglądał całkiem dobrze jak na swoje czasy. Co do możliwości, moim zdaniem to rzecz drugorzędna, po prostu za sprzętem nie stała żadna większa firma, która wsparła by produkcje i marketing. To była raczej manufaktura.
Do niedawna jeszcze gdzieś miałem tego Bajtka z tym cudem na okładce. Swoje C-64 kupiłem w Baltonie jeszcze za te śmieszne zamienniki dolców. Ależ to były czasy i gry. Swoją drogą w tym czasie gdy pokazał się SAM większość szalała właśnie na Amigach i ST. Święta Wojna o to który szprzęt lepszy. Przyszedł PC i wszystkich pogodził.
Ile to cos kosztowalo w porownaniu do innych kompow? PS. Dajcie nicki przy autorach tekstow gdzies, bo kto to kurcze jest Grzegorz Stańczyk 😀 Spisu redaktorow tez nigdzie nie widzie, tam chociaz mogloby to byc wpisane. . .
Respekt!!! Pierwszy raz słyszę o takim komputerze. Atari Comoda Amstrad kojarzę oczywiście, ale tego pierwszy raz o tym słyszę. Tym bardziej respekt.
kiedyś chyba słyszałem o tym kompiku ale dziwadło w sumie
No rewelacja! Wiecej takiego materialu! Przydaloby sie cos wiecej o jego historii (liczba wydanych gier i programow), oraz jakies parametry techniczne. . . Trzymam kciuki za kontynuacje takiej retro serii
Spectrum 48K bylo lepsze 😛