A gajowy gdzie?
Oczywiście tak wielki teren budzi zapewne pytanie jak tu nie zabłądzić. Pisałem już, że Fuel to taki postapokaliptyczny klimat w wersji z bajeczki o Kubusiu Puchatku. Nie ma szans na zabłądzenie w dzikim terenie. Zawsze w sukurs przyjdzie nam GPS, który poprowadzi nas za rączkę do odpowiedniego miejsca, obszaru i tak dalej. Nawet w gorączce wyścigu urządzenie pokazuje nam w którą stronę należy skręcić tak, aby nie wypaść z toru jazdy, a nie zawsze jest on oczywisty i odpowiednio oznaczony. Oczywiście w każdej chwili możemy wyłączyć urządzenie i jechać na „dziko”. Dopiero wtedy gra jest jakimś wyzwaniem.
W sieci raźniej!
Moc!!
W testowanej przeze mnie wersji programu na konsolę Playstation 3 niemal natychmiast wbiłem się w sieć, aby zaznać przyjemności grania z innymi ludźmi. Co ciekawe wszystkie „rajdy karierowe” można odbyć w Internecie. Zabawa z żywym przeciwnikiem jest znacznie ciekawsza niż ze sztuczną inteligencją, która – trzeba to uczciwie przyznać – nie jest wysokich lotów. Komputerowi, a raczej konsolowi przeciwnicy często zachowują się na trasie niczym pijany Zenek po ostrej popijawie w wiejskiej remizie. Jeśli tylko przyjdzie nam ochota możemy stworzyć własny rajd. Wybieramy start oraz miejsce docelowe wewnątrz strefy i voila! Gotowe. Możemy ścigać się na własnych trasach z przyjaciółmi poprzez usługę Playstation Network i to jest właśnie najfajniejsze, jeśli mogę użyć tego określenia, w „Paliwku”.
Świat gry Fuel podzielony jest na „Zony”. Stref w grze jest 19. Zwiedzimy okolice jeziora, wzgórza, ponury spalony las, płaskie jak stół równiny i tak dalej. Każda strefa to inne, zapierające dech w piersi widoki. Oczywiście aby dostać się do kolejnych miejscówek należy zwyciężyć w rajdach i pozyskać punkty kariery (gwiazdy).
Wizualne atrakcje
Z oceną grafiki gry Fuel mam pewien problem. Z kronikarskiego obowiązku muszę napisać, że pod względem wizualnym nowa gra od Codemasters nie robi takiego wrażenia jak na przykład MotorStorm: Pacific Rift. Owszem modele pojazdów wyglądają bardzo przyzwoicie, tak samo nasz kierowca, ale nie można zapominać, że ze względu na ogromny teren gry – przypomnijmy ponad 14 tysięcy kilometrów kwadratowych – twórcy musieli pójść na pewne kompromisy. Zdewastowana kraina, którą przemierzamy jest czasem odrobinę pusta i smętna. Mijamy pola, równiny, czasem w oddali majaczy jakaś opuszczona farma. Na drogach stoją zardzewiałe wraki samochodów. Po prostu Fuel nie zachwyca ilością detali. Mimo wszystko wizualna mogą się podobać. Panowie z Asobo Studio z wielkim pietyzmem podeszli do odwzorowania warunków pogodowych i środowiskowych. Deszcz, wiatr zachody słońca. Naprawdę kiedy zatrzymamy nasz pojazd i ujrzymy łunę słońca zachodzącego za oddalonymi wiele kilometrów od nas wzgórzami to widok ten robi ogromne wrażenie.
Na brawa zasługuje natomiast muzyka. Podczas zabawy towarzyszą nam ostre gitarowe riffy, a czasem do naszych uszu dochodzą spokojne ambientowe dźwięki. Podczas dynamicznej jazdy słyszymy perkusję. Mówiąc krótko – muzyka w Fuel stoi na najwyższym poziomie i jak ulał pasuje do tego co widzimy na ekranie.
Dla kogo?
Komu spodoba się Fuel? Wszystkim tym, którzy lubią wielkie, wolne przestrzenie. Reszta powinna skierować swój wzrok w stronę wspomnianego już wcześniej MotorStorma. W nowy tytuł od Asobo Studio można grać tygodniami. Nie jest to produkcja, która przypadnie do gustu wszystkim miłośnikom wyścigów, ale z pewnością wyróżnia się na tle konkurencji. Ja Fuela odpalałem czasem tylko po to, aby pojeździć sobie bez celu po bezdrożach przy akompaniamencie dobrej muzyki. Zmieniałem pojazdy, robiłem ewolucje na motorze, pakowałem się w slalom między drzewa, a czasem grałem po sieci. Po prostu dobrze się bawiłem. Fuel naprawdę zapewnia wiele godzin, a nawet dni i tygodni doskonałej rozrywki. Nie potrafię znaleźć lepszej rekomendacji dla tego tytułu. Jeśli lubicie wyścigi to nowa gra firmowana przez Codemasters będzie dobrą inwestycją.
Lubicie sobie pojeździć, ale denerwują was klaustrofobiczne trasy oferowane w grach wyścigowych? Macie dosyć asfaltowych serpentyn i chcecie poczuć wiatr we włosach, a przy okazji obić sobie śledzionę na wertepach? Jeśli tak to nowa gra Codemasters jest w sam raz dla takich maniaków jak Wy.
Jedna z niewielu recenzji w których gry nie zmieszano z błotem. Mam podobne odczucia jak autor, gra bardzo przyjemna, grafika na przyzwoitym poziomie (szczególnie etapy w górach). Model jazdy o którym nie ma ani słowa w recenzji, też całkiem przyjemny, daleki od realizmu, każdy zakręt driftem , nawet na motorze :), a muszę zaznaczyć że znacznie więcej czasu spędzam przy RBR czy GTL niż przy NFS. Ogólnie również polecam tą produkcję
looocyfer no to prawda rozsiew recenzji Fuela jest spory od 5/10 albo i 4 do 9/10 od PSM US No model jazdy w zasadzie nie istnieje ot przyjemny zręcznościowy charakter. mnie Fuel urzekł tym, że chciałem do niego wracać, takiego Pure’a zagrałem do recenzji. . . i dałem sobie spokój. Rozumiem jednak, że gra może się nie spodobać tym, którzy nie lubią otwartych przestrzeni. . . moga się znudzić, ale jest alternatywa w postaci innych ścigałek. Ja po prostu lubię takie gry gdzie sobie można pojeździć gdzie dusza zapragnie 😀 a nie szybko szybko szyybko Jezus Maria goń bolszewika po torze i trzymaj zwieracze!!
Na peceta jeszcze nie ma a wolałbym nie inwestować w wersję konsolową 🙁 bo żona się wściekła jak zobaczyła ostatnio trzy xboxowe gry a raczej rachunek za nie. To teraz bida muszę sobie radzić sam a pecetowa tańsza
No i dobrze 🙂 Lubiłem TDU za swobodę to i bym polubił go. Wpierw musiałbym zainwestować w kierownicę. Cieszę się, że nie popełnili grubszych błędów. Zastanawia mnie, ile jest wyścigów dla single player?
Może jakaś zdolna grupa moderów odważyła by się zrobić z Paliwka coś w stylu 1NSANE 2? Oryginalnej kontynuacji się nie doczekamy a podstawowa wersja gry to chyba nie do końca to… Chciał bym tylko przypomnieć że TAM już dawno (przed Colinem 2. 0) był otwarty teren, quady, 4×4, 4×6 a nawet 8×8… ehh. Z braku laku chyba jednak zakupię wyżej recenzowany produkt, przynajmniej muzykę zdaje się mieć podobną :). Tak na serio… czy ktoś cokolwiek słyszał o jakichkolwiek szansach na 1NSANE 2? (Idealny silnik już jest…)PS. ) Jakieś szersze wieści o stabilności/wymaganiach sprzętowych?PSS. ) Mimo wszystko mnie recenzja przekonała do kaski wysupłania, to dobrze o niej świadczy :).
Ymm czy ta gra chodzi tak samo jak powiedzmy Gta IV czy Prototype, że trzeba mieć kartę jakąś przynajmniej porównywalną z gf 8800 żeby działała na wiekszej rozdzałce niż 1024×768 ?
w pecetową nie grałem ale o wymaganiach pisaliśmy 😉 http://www.valhalla.pl/news15207-Wymagania-spr. . . -Fuel.html
Ja pewnie też zagram w wersję na pececika ale premiery jeszcze nie było nie?
Nie dam sobie ręki uciąć, ale chyba była trzy dni temu 🙂
Była, była 🙂 A choć gierka nie dorosła do oczekiwań (przynajmniej moich) to technicznie jest bez zarzutu. Śmigam w 1600×1200 ze wszystkim na maxa na GF8800GTX, e6300 i 3GB RAMu. Żadnego wywalania do okienek, spowolnień animacji ani innych artefaktów 🙂 Poza tym. . . akurat grafika pozytywnie zaskakuje, szkoda że model jazdy nie istnieje :(PS. ) Do 1NSANE się jednak nie umywa, nie ma tych emocji. PSS. ) A SI. . . ehh. . . można czasem wygrać wyścig czytając gazetę (przetestowane). . . i to na najwyższym poziomie trudności :/ Raczej tylko do sieci gierka.
eti a grasz po sieci? 🙁
rashemen -gram ale rzadko, względy techniczne (słaba sieć a jak już… transfer potrzebny do innych celów) Multi zdecydowanie na plus. Jak dla mnie gra na mocne ,,7-‘’ Najbardziej mnie zaskoczył brak nitro… czasem aż się prosi. Harców w garażu też trochę brakuje 🙁
po harcach z multi dzięki GFWL zdecydowałem odpuścić wersję na PC. Będzie wolny grosz to przytulę jeszcze w te wakację Xboxikowego jeśli będzie w jakiejś dobrej cenie
Widzialem w sklepie na standzie wersję X360 wyglądało całkiem nieźle
a ja się pochwalę że kupiłem PS3 😀
dobrze że pojawiło się demo na live, bo już miałem kupić, odpaliłem, zobaczyłem i jak dla mnie to 1/10
driver a mnie sie demko podobalo nawet