Powstałe w 2007 roku koreańskie studio deweloperskie o nazwie EYEDENTITY Games skupiające weteranów branży z takich firm jak: NCSoft (Tabula Rasa, Guild Wars), Gravity (Requiem: Bloodymare) i Webzen (Muonline, Huxley) właśnie ujawniło swoją pierwszą, oczywiście sieciową produkcję. Będzie nią Dragon Nest. Tytuł ten będzie utrzymaną w klimatach fantasy grą MMORPG z elementami akcji. Twórcy kładą szczególny nacisk na walkę – w grze pojawią się efektowne kombinacje ciosów. Podobnie jak w przypadku słynnego Diablo w DN ujrzymy losowo generowane podziemia i niektóre lokacje. W Dragon Nest przeniesiemy się do fantastycznej krainy zwanej Lagendia. Niestety uroczy świat została zaatakowana przez dzikie stwory, paskudne smoki i całą resztę menażerii wyrwanej wprost z kart powieści fantasy. Zadaniem gracza, lub raczej graczy będzie ocalenie podstępnie otrutej bogini o imieniu Altea. Tylko wtedy w uniwersum „Smoczego gniazda” zapanuje pokój. Gra panów z EYEDENTITY Games działa na ich autorskim silniku zwanym Eternity Engine łączącym ładną oprawę wizualną z (jak twierdzi deweloper) relatywnie niskimi wymaganiami sprzętowymi.
Betatesty tej ciekawej produkcji mają rozpocząć się jeszcze w tym roku. Poniżej możecie obejrzeć jeszcze gorący zwiastun Dragon Nest. Pod względem wizualnym „Smocze gniazdo” przypomina mi odrobinę Fable Petera Molyneux.
Gdy ujrzałem trailer,uznałem że wygląda to wszystko bardzo zachęcająco.
NCSoft – niby firma Koreańska – ale jednak wydaje oryginalne mmorpgi. Huxley, Guild Wars – to coś więcej niż grind. Dragon Nest to raczej action RPG. Postacie poruszają się bardzo dynamicznie – do tego walki z większą ilością wrogów jednocześnie – mam nadzieję, że gra nie będzie full instanced – bo na taką właśnie wygląda. Nie dobrze :/
Sorry, ale co znaczy „full instanced”?Co ma to wspólnego z grą?
Tak jak w Guild Wars albo Diablo – nie istnieje otwarty świat. Gdy gracz przemieszcza się pomiędzy krainami widzimy loadingi, do tego „swoboda” wybierania drogi często jest bardzo ograniczona. Ilość graczy w instance też jest ograniczona. Jeżeli przed dołączeniem do gry nie przyłączyliśmy innych graczy do naszej drużyny to nie zobaczymy „żywych” ludzi podczas gry. Oczywiście są też plusy takiego rozwiązania – developerzy mogą tak jak w Guild Wars dodawać dynamiczne bitwy, budynki/elementy otoczenia które można niszczyć. W mmorpgu z otwartym światem wszystko jest statyczne. W skrócie – każdy gracz ma własny świat. Mniej więcej >. <
Dzienks
no trailer pokazał, że graficznie trzymają się wow dość kurczowo. Nie wróżę sukcesu, rynek jest już nasycony podobnymi produkcjami. Gra bez własnego charakteru jest skazana na niebyt a to tu widzę wyraźnie, jak na razie.
Pierwsze wrażenie całkiem niezłe i sympatyczne. Jeśli będzie to darmowa giera to jestem na tak. Ale pewnie nie będzie więc 🙂